Jest to rozdział z "
ABC teorii muzyki", którego autorem jest Pan
Włodzimierz Królikowski.
Pan Włodzimierz zgodził się na opublikowanie poradnika na naszym forum

Jeżeli chcecie coś dodać w tym temacie lub macie jakieś pytania związane
z tematem tego rozdziału to śmiało piszcie posty poniżej.
Granie melodii wielodźwiękamiMając do dyspozycji prymkę z akordami możemy próbować
wzbogacić melodię grając ją wielodźwiękami.
Wymaga to oczywiście biegłej znajomości dźwięków składowych poszczególnych akordów. Efekt końcowy w dużej mierze zależy też od indywidualnego gustu (a o gustach - jak mówi porzekadło - się nie dyskutuje). Bowiem jeden muzyk lubi klasyczną ascezę w harmonii, której efektem jest tylko "triada" i prawie nic więcej, a inny lubi przepych, przejawiający się mnóstwem akordów "wtrąconych".
Jeśli więc jesteśmy nowicjuszami, to zacznijmy od pogłębiania znajomości harmonii stopniując jej trudność - korzystajmy na początek z klasycznych nut na fortepian z wokalem, bo w prawej ręce często spotykamy wielodźwięki a i w lewej mamy gotowy akompaniament. Analizujmy akordy w zestawieniu z melodią, czyli jak się mają jej dźwięki do składowych dźwięków akordów. Słuchajmy nagrań pod kątem harmonii i rodzaju akompaniamentu, bo na pewno odkryjemy jeszcze inne ciekawe rozwiązania harmoniczne, oprócz tych, zapisanych w prymce. Starajmy się uchwycić i naśladować różne typy akompaniamentu. Wraz z doskonaleniem techniki gry nasze akompaniamenty będą coraz lepsze i dopracujemy się w nich własnych indywidualnych elementów.
Grę wielodźwiękami można też potraktować jako jeden z elementów aranżacji utworu a w tym - jako jeden ze sposobów zmiany dynamiki. Bowiem aranżacja może polegać np na tym, że wielodźwiękami będziemy grać tylko część frazy, lub część utworu itd itp a zmiana dynamiki jest oczywista, bo akordy brzmią głośniej niż dźwięki pojedyncze.
Grę wielodźwiękami przedstawię na
kilku przykładach znanych melodii, bo w ten sposób najwyraźniej widać istotę rzeczy. Każdy z tych przykładów jest oczywiście jedną z wielu możliwości - podobnie jak przy opracowywaniu podkładu harmonicznego, który z kolei jest bazą do wyboru dźwięków, które dopiszemy do linii melodycznej.
W przykładach tych całą
linię melodyczną pozostawiono w "sopranie"
(dźwięki górne), ale nie jest to reguła. Grając solo tak jest wygodniej, ale w opracowaniach na 2 instrumenty spotyka się często głos dolny przeniesiony o oktawę w górę i brzmi to bardzo ładnie i ciekawie.
W głosie dolnym (w głosach dolnych) zastosowano
te same wartości rytmiczne co w melodii, co również nie jest regułą. Głos dolny w pięciu pierwszych taktach poniższego przykładu może być grany jako półnuty z kropką (analogicznie w dalszych przykładach).
Zapamiętajmy, że - podobnie jak w przytoczonych przykładach - wystarczającym ubarwieniem fragmentu melodii jest
dodanie tercji, lub seksty - trzeba tylko sprawdzić co bardziej pasuje. Po nabraniu wprawy sposobu tego będziemy używać niemal automatycznie.
Zdarza się, że zaplanowany
aranż koliduje z akordem basowym. Przykładowo - w przedostatnim takcie poniższego przykładu mamy w basie D7 a w melodii "des=cis", co stwarza dysonans z "akordowym c". Jest to wprawdzie niezauważalne, ale i tego można uniknąć opuszczając np uderzenie akordu na tempo "2" i zastępując go odpowiednim dźwiękiem pojedynczym.


