Lajkonixku, jak Ty już coś wrzucisz, to szczena opada... Podziwiam, że Ci się chce w tak ambitne kawałki wchodzić
... Graty!
Januszku, w tym jest radość. Obok innych kawałków, zawsze trzeba mieć na pulpicie kawałek nie-do-pokonania.
A jeśli chodzi o te wzory z tych dwóch linków, to pan w zielonym zachwycił mnie nie tylko grą, ale i akordeonem przecudnej urody... Istne cacko, które autentycznie żyje w jego rękach.
Drugie nagranie - to z mostem - może i brzmi, ale jest martwe w porównaniu... To takie puszczanie płyty 
Jak to oglądałem, to dla mnie "Pan w zielonym" przedobrzył z własną interpretacją. Tym niemniej jego wykonanie pokazało gdzie tkwi dusza tego musette.
W nagraniu z mostem, Enrique Ugarte jest niedościgniony - oszczędna ale niesamowita precyzja techniczna i interpretacyjna.
Tak czy siak, od obu nam się uczyć
Ja najchętniej zagrałbym tak jak E. Ugarte, tylko na musetowym registrze i bez synkopowania w trzeciej części. Ale cóż, możliwości techniczne, stanowią zawsze ograniczenie.