Dość dawno temu, chyba na Jubileuszu Holoubka, śpiewała to tango Magda Zawadzka.
Złapałem szybko magnetofonik, nagrałem i zrobiłem prymkę,
Od tamtego czasu dopiero teraz ponownie to usłyszałem i ciarki przeszły mi po plecach.
Dołączam się do gratulacji, bo to wprawdzie nazywa się tango, ale właściwie nim nie jest.
Utwór znacznie trudniejszy w interpretacji niż klasyczne tango.