Mam taki "służbowy", który widać w moim awatarze.
Zarówno w filmie jak i w posiadaniu mam akordeon IVP. Nie mam co prawda pojęcia czy w ogóle jest wersja bez literki "P", ale temat by można zmienić

Co do samego akordeonu:
- 96 basów
- 37 klawiszy
- 4 chóry dyszkantowe (LMMH)
- 9 regestrów dyszkantowych
- 3 regestry basowe
- 8.6 kg wagi (ale sam nie ważyłem, jeszcze potwierdzę)
Trzeba przyznać, że jest bardzo głośny i ostry. Idealnie nadaje się do grania ludowizny i biesiady, ponieważ przebija się znakomicie przez resztę instrumentów.
Nieco gorzej sprawuje się w graniu kolęd, właśnie ze względu na swoje brzmienie, w którym wyraźnie słychać pazur. Do kolęd zdecydowanie bardziej nadawał się wcześniejszy Weltmeister Cantus IV, chociaż "Lucynka" ostatecznie na tremolo też daje radę

Co bardzo ważne dla mnie, akordeon jest bardzo lekki i kompaktowy, co jest nieopisaną zaletą przy graniu na stojąco i to czasem po kilka godzin przez kilka dni pod rząd. Plecy są naprawdę wdzięczne

Noszenie go w futerale też jest o wiele łatwiejsze, aniżeli Cantusa.
Przed zakupem, Cantus był porównywany z Hohner Verdi III, gdzie ja musiałem się uszarpać, żeby było mnie wśród ludowej kapeli słychać, a facet grający na Hohnerze grał delikatnie i był na pierwszym planie. A Lucia jest jeszcze głośniejsza niż Verdi, więc wnioski nasuwają się same

Ta opinia jest napisana wyłącznie z perspektywy muzyki ludowej, ponieważ tylko taką się zajmuję i ten akordeon tylko do takiej jest przeznaczony. Nie jest to akordeon uniwersalny i nie należy go wg mnie kupować w ciemno. Natomiast do muzyki ludowej polecam go w 100%
