Widzę że odzew na apel naszego kolegi jest jakiś mizerny, biorąc pod uwagę liczebność forumowiczów.
Z drugiej strony to nie dziwi skoro na okazaną pomoc taka bywa reakcja tych którzy o pomoc proszą.
Kolego
Tomaszu, zaangażowalem się by Ci pomóc, bo poprosileś o to tak szeroko i kwieciście. Ty wstawiłeś swoje zdjęcia o tej dla Ciebie ważnej sprawie, bo chciałeś. Ja natomiast wstawiłem zdjęcia dla Ciebie (Kolega pikolo69 też coś dodał), bo o to prosiłeś. Dlaczego mam nie pomóc? Na końcu zadałem jeszcze pytanie czy o to Ci chodziło?
Czy tak trudno jest odpowiedzieć? Nawet jeśli moja propozycja Ci nie odpowiada i może wydawać się śmieszna, to wypada się do niej jakoś odnieść, bo to był z mojej strony (oraz "pikolo69") gest życzliwości. Parę razy byleś zalogowany i jakoś nie pomyślałeś o nawiązaniu kontaktu, to po co to forum?
Liczę na Twoje przemyślenia, i oczekuję że na jakieś właściwe słowo sie zdobędziesz.
Ja już awansem odpowiadam:
Nie ma za co! Lubię pomagać.W innych sprawach widzę że również brak jest prostych podziękowań innym Kolegom za rady, nuty itp.
Zdolność pisania zanika po otrzymaniu pomocy.
Winetu ma dobre serce, ale wymaga szacunku by nie wykopywać topora wojennego. Howgh!
