No ale bój się Boga, Mati, za starożytnego kanciaka 4.800? I to jeszcze z nieznanymi głosami "pierwsza klasa"? Ma chociaż ze dwa chóry?
Zastanawiam się jak odebrać Twoją wypowiedź. Nie siedzę tutaj zbyt wiele na forum ani na grupie, ale czasami jak już wejdę to widzę dosyć sporo Twoich wypowiedzi (bo ile się nie mylę nick masz taki sam na grupie jak i tutaj?). Sądziłem że ktoś z takim stażem ma dużą widzę oraz potrafi mądrze coś napisać, co prawda nie znam Cie ale już stwierdzam że tak nie jest, wręcz Twoje wypowiedzi (a szczególnie ta którą cytuję) "wołają o pomstę do nieba". Rozumiem, że opisu akordeonu Pan nie czytał? Gdyby Pan przeczytał opis ze zrozumieniem to wiedziałby Pan, że akordeon jest w oryginale, tak jak wyszedł z fabryki, tak, tak, w razie czego potwierdzę: oryginalne zakuwane, włoskie głosy. Niestety konkretnie jakie nie jestem w stanie powiedzieć, nie jestem znawcą, osoba która remontowała coś wspominała o nabijanym trójkącie na głosach, musiałbym zapytać jeszcze raz dokładnie. Co do ilości głośnic, chciałbym umieć tak jak Pan ocenić ilość chórów nie widząc akordeonu od środka, wręcz niesamowita umiejętność. Niestety, w tym przypadku nie udało się trafić, akordeon jest 4-chórowy. Co do "kanciaków", proszę wybaczyć, jest to paczka z najlepszym rezonansem, niewielkich gabarytów, lekka, Nie bronię kupić akordeonu ważącego 18kg, proszę z tym stanąć i grać na powietrzu, życzę serdecznie powodzenia.