Dzień dobry,
mam głos słowika co jagnięta łyka, więc śpiew raczej wykluczony.
Gram -wydaje mi się- całkiem nieźle, ale jeszcze nic nagrywał nie będę.
Miałem prawie 20 lat przerwy i dopiero "rozkręcam" palce.
Teraz przypominam sobie kilka kawałków, które grałem wcześniej no i zaczyna być całkiem całkiem (czadasz Montiego, Flick flack, La Partida, Obojętność Mureny a jeszcze próbuję Czardasza Rizola i walca Maskarada).
Jazda jest więc na całego.
szczególnie z dwoma ostatnimi.
Nie samą ludowizną człowiek żyje, chociaż przyznam, że trafiają się naprawdę bardzo ciekawe, wpadające w ucho utwory.
W przyszłości na pewno będę się bawił w utwór - wyzwanie.
Tylko muszę dać cyję do strojenia, naprawy.
A Ty grasz na klawiszach, czy guzikach?
Focia niby klawisze, ale kto wie...
Na forum można posłuchać jak grasz?
Ja szukam kogoś, kto naprawdę dobrze gra na guzikach, żeby mi udzielił kilku wskazówek, coś podpowiedział jak zacząć.
Mam szkoły gry Kulpowicza i Orzechowskiego, oprócz tego kilka szkół rosyjskich na guziki, ale wolę sam nie zaczynać, żeby się potem nie oduczać jak na klawiszach.
A 100 zł za lekcję to trochę tego...
Pozdrawiam
Jasiek