Leszku, Jurek Kłodzko, sagem...dzięki za ciepłe słowa
Leszku...muszę Ci powiedzieć, że kiedy to nagrywałem tylko przy małej lampce to byłem bardziej wyluzowany, niż przy normalnym oświetleniu. Pozwoliłem sobie na improwizowanie, nie miałem planu jak grać. Efekty tego są niestety słyszalne, ale daje się to jakoś słuchać.Słuchacz inaczej to odbiera, ja natomiast wiem, gdzie "skopałem",
Wojtuś (Jurek Kłodzko)......miałeś na myśli I HA HA.......OTWOREM GĘBOWYM???.......