Dzięki za pochwałę, przyznawać się nie ma do czego. Staram się jak mogę najdokładniej. Radość z gry, mam nadzieję, przyjdzie za jakiś czas, bo na razie to brzmi bardzo "mechanicznie".
I jeszcze jedno, moim wzorem do naśladownictwa jest gra św. pamięci p. Marksa, a zapewne słyszałeś jego wykonania, tam to dopiero jest dbałość o szczegóły, może za jakieś kilkanaście-dziesiąt lat też mi się tak uda. Pozdrawiam.