Dziękuję Koledzy.
Mam taką refleksję, że są momenty, w których emocje muszą znaleźć ujście. Być może to jeden z takich, niepowtarzalny, impulsywny. Zainspirowało mnie nagranie Pani Cathie Travers i chęć usłyszenia instrumentu w innej jakości. Utwór znany mi bardzo dobrze ze słyszenia, jednak zagrany przeze mnie po raz pierwszy, właściwie coś w rodzaju a vista, bowiem w ciągu dnia przegrywałem - uczyłem się zupełnie innych tematów z zamiarem nagrania i nagle zajrzałem na forum, w chwilę potem już się działo.
Aranżacja Arrigo jest znacznie bardziej rozbudowana, rytmiczna, temat rozwinięty w improwizację, skupiłem się na temacie w interpretacji, która się sama ułożyła pod palcami. Nagranie też jakby samo się dokonało, instrument brzmi naturalnie i wreszcie go słyszę (nie mam jeszcze doświadczenia z retuszem zatem określenie naturalnie ma tu sens). Suma składowych tej krótkiej chwili włącznie z Waszymi opiniami daje mi satysfakcję i imperatyw do prób interpretacji. W procesie edukacji, niezależnie od tego czy odgrywam materiał, czy próbuję go grać a następnie interpretować każda minuta spędzona z instrumentem ma znaczenie bo daje szansę właśnie na takie spontaniczne momenty. Życzyłbym sobie i Wam samych takich momentów, nie wiadomo kiedy nadejdą, ale wiadomo, że wytężona praca zbliża nas do nich.
I jeszcze zdanie o instrumencie, nachodzi mnie myśl o zmianie akordeonu, na bardziej wrażliwy (?), szybszy (?), reaktywny (?), w takim momencie pojawia się kontra, czy wiem o nim wszystko, czy wykorzystałem jego możliwości, czy słyszałem wszystkie brzmienia. Ma swoje wady, jednak gdy wsłuchuję się w niego, czuję że ta przyjaźń nie jest jeszcze spełniona, poznana. Zatem gramy dalej:)