Piotrze (
Pedros) - to nastaw się na 4-5 lat niezłej "roboty".

Podstawą jazzu jest improwizacja.
Harmonię jazzową buduje się na różnych skalach, a według innych szkół - z akordu budujemy skalę.
Do tego rytm , feeling (to już masz) , akcentowanie, ogrywanie specyficznych "ciągów" we wszystkich tonacjach... Na brak zajęć nie będziesz przez najbliższe lata narzekał...

Ale można też grać - myśmy to nazywali - "etiudy jazzowe". Były to utwory o charakterze improwizacyjnym , z tym , że zapisane (jak np. zapisany jazz Vlasova).
Zauważyłem , że ostatnio coraz częściej wolę taki starannie opracowany utwór o charakterze jazzowym , niż improwizacje "ad hoc" , które coraz częściej sprawiają wrażenie , jakby ci, którzy ją grają , nie bardzo wiedzieli "co leci"...

Dawniej przebijała się tylko czołówka jazzowa i chłopaki wiedzieli , o co chodzi , choć sam jazz od lat 60-tych już nie bardzo mi odpowiada.
Teraz każdy kto chce organizuje "wykłady" na YT i "uczy" , choć jego "sztuka" jest nieciekawa , nie mówiąc o tym , że czasami wręcz pełna niedoróbek , a nawet błędów.
Ale granie własnych jazzowych opracowań - to duża satysfakcja!
Gorąco na przyszłość polecam !