Przykład podany przez śp.
W.Królikowskiego, jako uzupełnienie do wcześniejszych swoich postów w tym temacie.
Popatrzmy na przykład znanej piosenki - "Jak długo na Wawelu".
Podkładnie akordów pod melodię - prosty akompaniamentPodkładanie akordów pod melodie
W tonacji F-dur nuty w pierwszych dwóch taktach należą do akordu F,
w następnych czterech - do C7,
w ostatnich dwóch 1 i 2-wolty - do F.
Występują tu wprawdzie tony nie należące bezpośrednio do akordu, ale nie kolidują z jego brzmieniem (w drugim takcie ?g? jest noną akordu F, zaś w szóstym takcie d jest noną akordu C7 i jako takie nie stanowią dysonansu). W drugiej części jest podobnie.
Jak widać, użyto w tym przykładzie tylko akordów z "triady" - F, B, C7.
Wzbogacenie harmoniiTeraz - zależnie od indywidualnego gustu - podkład harmoniczny można wzbogacić (akordy podano w dolnym wierszu).
Podkładanie akordów pod melodie
Skąd akurat takie, a nie inne akordy?
Wykorzystano tu - ale również stosownie do linii melodycznej - tzw.
"pokrewieństwo tonacji", a więc i akordów.
Pomijając teoretyczne uzasadnienie, praktyczna reguła jest taka - dla danego akordu pokrewnymi są wszystkie odległe o tercję małą, lub wielką, zarówno w górę, jak i w dół. Nazwijmy to "
pokrewieństwem tercjowym" (tylko na użytek tego opracowania, bo nie jest to termin podręcznikowy).
I tak np. dla akordu F pokrewnymi są akordy : D, d, Des, des oraz A, a, As, as.
Łącznie więc, ze wspomnianą triadą (w której mamy stosunek kwarty i kwinty), otrzymujemy zbiór co najmniej 11 akordów do wykorzystania w danym miejscu melodii (co najmniej, bo są jeszcze inne, zaawansowane możliwości, których tutaj nie omówimy).
Innymi słowy, nie popełniamy błędu jeśli kolejne akordy będą odległe od siebie o kwartę, kwintę, tercję małą, lub wielką, zarówno w górę, jak i w dół (wyjątek stanowią tzw. pochody chromatyczne, o których mowa poniżej).
Wróćmy do przykładu
Podkładanie akordów pod melodie
W pierwszej części wszystkie nutki leżą w poszczególnych akordach, kolejne pokrewieństwa to - tercjowe, a potem kwartowe.
W 6-tym takcie mamy nowość, akord "wypełniający" (nie jest to termin podręcznikowy). W amatorskim wykonaniu może być E7 i też równie dobrze brzmi. Dlaczego? Bo jak w prawej ręce zagramy akord e-gis-d, a w basie ?c?, to mamy akord C+, natomiast ?e? w basie daje akord E7. Analogiczną sytuację mamy w 2-gim takcie drugiej części (profesjonalista pewnie napisałby tam F+ zamiast A7).
W tej części mamy inną nowość - "pochód chromatyczny" akordów w dół F, E, Es, d - jako przejście do akordu odległego o tercję (z F do d). Stosuje się szczególnie jako "wypełnienie pustego taktu", lub wskazuje na to linia melodyczna. Analogicznie - w razie potrzeby stosujemy pochód w górę F, G, Gis, A.
W 7-mym takcie drugiej części niektórzy wykonawcy grają "fis" - wtedy zamiast d zagramy D7.
W ostatnim "pustym" takcie 1-szej wolty tej części akord C7 (albo C+) jest wprowadzeniem do F i przerywa monotonię, natomiast w 2-giej wolcie, kończącej utwór, w przedostatnim takcie można dać F, F, C7 a w ostatnim - oczywiście F.
Przy metrum 3/4 i umiarkowanym, lub szybkim tempie, z oczywistego względu należy unikać stosowania więcej niż jednego akordu w takcie, natomiast przy metrum 4/4 - nie więcej niż dwóch.