Na prośbę szefa forum napiszę swoje własne spostrzeżenia, mogą być odmienne bo problem jest szeroki a rozwiązań ile grających. prawie w każdej wypowiedzi były właściwe porady i tylko wybrać zestaw dla siebie. ja grałem w I st, na klawiszach ,II, akademię ,wsp, podyplomowe studium i masę kursów na guzikach.Wszędzie spotkałem się z o czym większość już napisała. 1) guziki czy klawisze - nie powinno mieć to specjalnego znaczenia, ponieważ szkolnictwo w Polsce od początku opiera się na graniu 5 palcami, są pedagodzy którzy dla ułatwienia rozpoczynają 4 palcami czyli starym stylem rosyjskim ( będę pisał bardzo upraszczając temat ,a więc i zawężając ale brak szpalty) gdzie układ ręki jest inny -,nadgarstek zgięty do dołu , kciuk pod gryfem. Przy 5 palcach układ jest prawie identyczny jak na klawiszach a grając od razu w 4 rzędach długość palca idealnie pasuje do guzików krótkie palce 1,5 w I rzędzie środkowy w 4tym wszystko bardzo blisko, 2) ćwiczenia dla pianistów pomagają ,Pani Prof. Rosińska i inni podają też zestawy ćwiczeń dla akordeonistów ,pocierania , ćwiczenia na stole,, chowanie kciuka do tunelu ,,,przesuwanie ołówka tak jak smyczkowcy - jest tego dużo , 3) racja ze zwisająca ręką - dwa punkty,,ręka jak u pajacyka zawieszona -obojczyk 1 punkt -2 punkt koniec palca na klawiszu zatrzymuje opadanie, czyli trochę jak u pianistów, kolanka palca widoczne , kostki też , tak jak trzymanie mandarynki, nadgarstek równoległy , łokieć lekko odprowadzony, powietrze wypuszczone z ręki czyli całość luźna ,tylko zawieszenie i koniec palca,. Prof Szyszkin każe potem ćwiczyć siłę każdego palca czyli je unosić nie jak pianiści a z całym zamach.em z nad głowy (dzieci) ale same palce które mają chodzić po klawiszach czyli podnosić nogi a nie szurać i przesuwać się tak bez podnoszenia nóg jak często to robią starsze ,schorowane osoby. W moim dzieciństwie też mówili że akordeon nie fortepian i nie trzeba uderzać,,,częściowa racja bo uderzać a podnosić palec by czuć co z nim zrobić, jak zaatakować dźwięk i potem go wykończyć to nie to samo 4) wprawki Niemiry ale i inne pomagają, 5) ważna sprawa to cała postawa- krzesło oparcie nóg , kręgosłup, odpowiednie pasy nośne. Ja właściwie bardzo często rozpoczynam od grania bez pasów , Jeśli dziecko utrzyma instrument na udach bez pomagania rąk, dopiero wprowadzam lewa rękę ,prawa trzyma od góry luźno gryf, dlaczego ? wprowadzam prawą kiedy dziecko już umie otwierać , zamykać i grać basy i akordy nawet ze słuchu do nuconej piosenki,,,, nie zawraca głowy praw,a i przekonuje się że można grać nie patrzą c na klawisze bo na guziki nie patrzy chyba żem , ma wsteczne samochodowe, rozpoczynanie prawą grozi chęci a zaglądania na guziki i wykrzywianiu całej postawy, potem i tak często szalikiem zawiązuje oczy bo ta chęć jest ogromna.. Prof. Puchnowski zapytał mnie kiedyś - po co to robisz, nie trzeba tak,, mówię Profesorze - u mnie to działa i nie zastanawiam się czy to zgodne z jakąś szkoła czy nie. Prawdą jest że to co było w 56 roku kiedy akordeon wchodził do szkół wiele razy się zmieniło i ci,agle ewolucji podlega nie ma jednego złotego sposobu. niech ktoś nauczy się grać ze szkoły na guziki Kulpowicza, Przepisał coś o czym nie miał pojęcia a kryminałem jest to ze teraz ktoś wciska ten szajs nieświadomym uczniom wznawiając takie publikacje, miliony razy jest lepsze proste abecadło Fedyczkowskiego chociaż dla guzikowców powinny być pozmieniane tonacje tych utworków. Tutaj książka Pani Olgi Strelić jest bardzo pomocna,, Moim zdaniem Szkoła Bażylina to jest to chociaż nie ma polskiej wersji ale też jest na klawisze i trzeba ją łączyć z innymi wybierając co nam przydatne. Można by rozpisywać się bo temat rzeka i wszyscy po jakiejś części będą mieli racje ale dobrze jest pojechać z dzieckiem na wakacyjne kursy gdzie będzie miało kontakt nauczycielami z kilku krajów (rodzice też), Teraz ciekawostka,,,,kolega ,świetny gitarzysta z zespołu poznańskiego z którego lider dostał Oskara za muzykę filmowa wyrzucany był z każdej chyba znanej mi klasy ,,,bo ponoć miał sztywne palce i cały był chyba sztywny czego my koledzy nie widzieliśmy wręcz odwrotnie - luzak. gra dalej jak ta lala a o profesorach nikt nie pamięta..podobnie było z jednym z lepszych skrzypków klasycznych - gra i znany jest większości nawet tych co nie słuchają klasyki ,,,o pianistach znanych z dziwnej postawy napisano tomy,,,nawet bąk lata chociaż nie powinien,cały ciężki a takie małe skrzydełka, nie powinien latać ale ponoć on o tym nie wie i lata,/ Spokojnie jeśli będzie chciał/ła grać to nic nie przeszkodzi a rodzic znajdzie na to sposoby by pomagać. Powodzenia. ps,chyba że są jakieś inne przeszkody o których nauczyciel nie powiedział i wina spadła na sztywne palce, Proszę naciskać na szczere wyjaśnienie bo to moim zdaniem jest delikatnie ujmując bałamutne - użyję tu słowa kopalni wiedzy Prof, Rosińskiej. Zostają jeszcze konsultacje u innych i tutaj polecę każdego akademickiego z kursów w Miętnem teraz w Lusławicach gdzie przyjeżdża starsza ,doświadczona kadra i młodzi najlepsi profesorowie praktycznie z każdego akademickiego ośrodka, Jestem pewien że nikt nie odmówi przy dogadaniu się czasowym..Jest również wielu bardzo dobrych nauczycieli niższego stopnia szkolnictwa gdzie akademii nie ma i wystarczy poczytać właśnie te fora , info z kursów i konkursów i z pewnością ktoś pomoże jeśli problem jest tylko w tym czym Pan opisał/ offf, kto to zechce czytać
dot.wpisu. Temat bardzo obszerny,wymagający dokładnej analiz, kontaktu z uczniem, rodzicem...nie da się tego dobrze zrobić na forum dlatego też większość nie chce nawet brać udziału w tym..łatwo narazić się na krytykę , będzie masa oponentów, nikt za to nie płaci , wyszkolić telefonicznie czy taka poradą jak moja nie da się, nie ma sensu angażowanie się w coś co może być nawet nie czytane. Takie działania najczęściej poddawane są krytyce. Jednak nawet jak jednej osobie coś tam pomoże to warto. Nie muszę się zgadzać ze wszystkimi ani na wszystkim się znać i mieć rację. Każdy z wielu propozycji może znajdzie coś tam dla siebie ,ważne by pomogło a jak nie to szujać dalej .pozdrawiam akordeonistów forum.