Właściwie to już wszystko w temacie zostało powiedziane. Ale dodam własne refleksje. Uniwersalny akordeonista powinien mieć dwa akordeony - jeden kanałowy,drugi z podwójnym tremolem. I często na filmikach z koncertów widać takie obrazki grającego muzyka na jednym instrumencie a drugi stojący obok. Wydawało by się, że 5-chórowy akordeon z kanałem jest ideałem załatwiającym wszystkie potrzeby. Zmieniłem jednak zdanie dlatego, że:
- akordeon 5-chórowy jest duży i dla mnie nie wygodny,
- jest ciężki i mocno to odczuwa się przy artykulacji miechowej,
- do dobrego grania wymagana jest luźność mięśni a masa takiego akordeonu nie bardzo na to pozwala, ale najważniejsze, ja aktualnie mam poważne zwyrodnienia prawego barku pomimo, iż nie używałem pięciochórówki. Ćwiczyłem kiedyś dużo na instrumencie 4-chórowym; co by było gdy by to był 5-chórowy. Uważam,że dla długotrwałego kontaktu z akordeonem, masa supity jest już ponad optymalna.
Myślę, że jeżeli będziesz dużo grał (ćwiczył, chałturzył)ł sprawnego barku. W tej chwili mam sporo planów dla mojego akordeonu, a on już od kilku tygodni odpoczywa.
Pozdrawiam