Bardzo indywidualnie. Podejrzewam ze po otwarciu jakies pekniecia na wosku, odchylone wentyle bym znalazl. Z akordeonem podobnie jest jak z autem. Zle uzywane bez regularnych serwisow, auto nie posluzy przez parenascie lat. Ale czy odwazyl bys sie wsiasc do auta nieuzywanego przez pare lub nascie lat I pojechac w daleka podroz? Tymniniej jest to moje prywatne zdanie I paru innych stroicieli ktorych spodkalem. Fakt ze mieszkam w Irlandii, gdzie panuje duza wilgotnosc powietrza, nie sprzyja akordeonom. Mam pelne rece roboty. Przeglad to tez wyczyszczenie np drobinek kurzu, brudu, przesmarowanie mechanizmow. Mala drobinka kurzu np spod klawiatury, moze spowodowac dlawienie glosow. Ja remot akordeonow zawsze zaczynam od oczyszczenia z brudu i kurzu, za nim cokolwiek zaczne robic. Ale to jest wciaz moje podejscie do sprawy starych zabytkowych akordeonow. Tymniniej zycze koledze by sprzedal swój akordeon za rozsadna cene.