Autor Wątek: "Nieużywany" akordeon to nie to samo co "nowy"  (Przeczytany 9491 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Accordion

  • Serwisant Akordeonów
  • *****
  • Wiadomości: 499
    • Zobacz profil
  • Skąd: Krosno
To że akordeon nie był grany, nie świadczy o jego fabrycznym stanie aktualnym, po zakupie takiej nówki spodziewajmy się, wymiany wosku na nowy, również sporej części zaworków jak nie wszystkich i oczywiście strojenia, wymiana sparciałych uszczelek oraz czasem wszystkich filców zjedzonych przez mole.

Offline guralband

  • VIP Złota Rączka
  • *****
  • Wiadomości: 1233
    • Zobacz profil
  • Skąd: lubuskie
Odp: "Nieużywany" akordeon to nie to samo co "nowy"
« Odpowiedź #1, 13 lut 2015, 07:39 »
Kupiłem taki akordeon. Ale do wymiany były tylko filce zjedzone przez mole (stał w szafie ale nie 30-ci lat).
Po zmianie jak "funkel nófka" ;D

Offline Kumar

  • VIP
  • *****
  • Wiadomości: 951
    • Zobacz profil
    • Kumarowaty
  • Skąd: Brzozówka, mazowieckie
Odp: "Nieużywany" akordeon to nie to samo co "nowy"
« Odpowiedź #2, 23 lip 2015, 23:33 »
Miałem niedawno instrument nigdy ani razu nie grany. Wyglądał jak w salonie a nadawał się tylko do remontu. Każdy nie "sklepowy" instrument trzeba ograć przed zakupem. Sklepowy zresztą też.

Offline Wojgra9

  • *****
  • Wiadomości: 768
    • Zobacz profil
Odp: "Nieużywany" akordeon to nie to samo co "nowy"
« Odpowiedź #3, 28 mar 2016, 20:16 »
Z akordeonem jest jak z jajkiem. Im dłuzej stoi tym bardziej smierdzi po otwarciu. Kazdy akordeon po długiej przerwie wymaga strojenia. Koszt strojenia minimum 600 zł
« Ostatnia zmiana: 29 mar 2016, 07:54 wysłana przez Wojgra9 »

Offline Jurek_klodzko1

  • VIP
  • *****
  • Wiadomości: 4453
    • Zobacz profil
  • Skąd: Wielisławskie Czworaki
Odp: "Nieużywany" akordeon to nie to samo co "nowy"
« Odpowiedź #4, 28 mar 2016, 20:53 »
Im dłuzej stoi tym bardziej smierdzi po otwarciu. Kazd akordeon po długiej przerwie wymaga strojenia .
Tutaj na pewno ważne jest przechowanie instrumentu.
Kiedyś mieliśmy temat "Nowy po wielu latach".
Sam sceptycznie podchodziłem do tematu instrumentów nieużywanych wiele lat ale spotkałem się już z kilkoma takimi akordeonami a ich stan nie odbiegał od nowego.

Offline guralband

  • VIP Złota Rączka
  • *****
  • Wiadomości: 1233
    • Zobacz profil
  • Skąd: lubuskie
Odp: "Nieużywany" akordeon to nie to samo co "nowy"
« Odpowiedź #5, 28 mar 2016, 21:08 »
Sam sceptycznie podchodziłem do tematu instrumentów nieużywanych wiele lat ale spotkałem się już z kilkoma takimi akordeonami a ich stan nie odbiegał od nowego.

Zgadzam się, ale pod pewnymi warunkami:
  • instrument przechowywany w warunkach pokojowych
  • użyte bardzo dobre materiały do produkcji (skórki, wosk, drewno itd...)

Offline szkodnicus

  • 23.04.1977 - 01.05.2017, VIP Złota Rączka
  • *****
  • Wiadomości: 1010
    • Zobacz profil
  • Skąd: Galway
Odp: "Nieużywany" akordeon to nie to samo co "nowy"
« Odpowiedź #6, 30 mar 2016, 13:53 »
Zostaje kwestia czyszczenia. Piora w takim akordeonie moga byc lekko posklejane, czy skorki.  Uwazam ze jaj akordeon ktos nie  uzywal 20 lat, to servis mu sie nalezy. Sprubuj odpalic nowe auto po 20 latach nieuzytkowania. Efekt moze byc podobny.

Offline Marcel

  • Administrator
  • *****
  • Wiadomości: 7704
    • Zobacz profil
Odp: "Nieużywany" akordeon to nie to samo co "nowy"
« Odpowiedź #7, 30 mar 2016, 14:24 »
To że akordeon nie był grany, nie świadczy o jego fabrycznym stanie aktualnym, po zakupie takiej nówki spodziewajmy się, wymiany wosku na nowy, również sporej części zaworków jak nie wszystkich i oczywiście strojenia, wymiana sparciałych uszczelek oraz czasem wszystkich filców zjedzonych przez mole.

Kupiłem taki akordeon. Ale do wymiany były tylko filce zjedzone przez mole (stał w szafie ale nie 30-ci lat). Po zmianie jak "funkel nófka" ;D

Efekty zniszczeń, które zrobiły mole można zobaczyć w temacie:
Mole w akordeonie - zdjęcia

Offline szkodnicus

  • 23.04.1977 - 01.05.2017, VIP Złota Rączka
  • *****
  • Wiadomości: 1010
    • Zobacz profil
  • Skąd: Galway
Odp: "Nieużywany" akordeon to nie to samo co "nowy"
« Odpowiedź #8, 24 cze 2016, 19:15 »
Z tego co wiem, to nie grany w ogóle. Nigdzie znaleźć na sprzedaż nie mogę, a widziałem, że ludzie powyżej pięciu tysięcy sobie liczyli. Więc w takim razie, to unikat?

Jesli nie byl uzywany wiecej niz rok lub 2 to wymaga przegladu. Jesli nie byl uzywany przez 24 lata to juz wogole remont.  Wosk wentyle I strojenie.  To ze ktos nie gra na akordeonie w ogóle to nie jest plus. 

Offline Jurek_klodzko1

  • VIP
  • *****
  • Wiadomości: 4453
    • Zobacz profil
  • Skąd: Wielisławskie Czworaki
Odp: "Nieużywany" akordeon to nie to samo co "nowy"
« Odpowiedź #9, 24 cze 2016, 19:57 »
https://www.youtube.com/watch?v=oGoWProeZjw

Ten Cantus był zakupiony w 1990 roku i był praktycznie nieużywany do 2016 roku.
Nie wymagał jakichkolwiek napraw........

https://www.youtube.com/watch?v=IbCtOxqwgsY

Ten akordeon był nieużywany około 15 lat i również nie wymagał ingerencji.
Myślę, że do tematu "Nowy po wielu latach" trzeba podchodzić ostrożnie i indywidualnie.
« Ostatnia zmiana: 24 cze 2016, 20:09 wysłana przez Jurek_klodzko1 »

Offline szkodnicus

  • 23.04.1977 - 01.05.2017, VIP Złota Rączka
  • *****
  • Wiadomości: 1010
    • Zobacz profil
  • Skąd: Galway
Odp: "Nieużywany" akordeon to nie to samo co "nowy"
« Odpowiedź #10, 24 cze 2016, 20:47 »
Bardzo indywidualnie.  Podejrzewam ze po otwarciu jakies  pekniecia na wosku, odchylone wentyle bym znalazl.  Z akordeonem podobnie jest jak z autem. Zle uzywane bez regularnych serwisow, auto nie posluzy przez parenascie lat. Ale czy odwazyl bys sie wsiasc do auta nieuzywanego przez pare lub nascie lat I pojechac w daleka podroz? Tymniniej jest to moje prywatne zdanie I paru innych stroicieli ktorych spodkalem. Fakt ze mieszkam w Irlandii, gdzie panuje duza wilgotnosc powietrza, nie sprzyja akordeonom. Mam pelne rece roboty. Przeglad to tez wyczyszczenie np drobinek kurzu, brudu, przesmarowanie mechanizmow. Mala drobinka kurzu  np spod klawiatury, moze spowodowac dlawienie glosow. Ja remot akordeonow zawsze zaczynam od oczyszczenia z brudu i  kurzu,  za nim cokolwiek zaczne robic.  Ale to jest wciaz moje podejscie do sprawy starych zabytkowych akordeonow.  Tymniniej zycze koledze by sprzedal swój akordeon za rozsadna cene.

Offline Jurek_klodzko1

  • VIP
  • *****
  • Wiadomości: 4453
    • Zobacz profil
  • Skąd: Wielisławskie Czworaki
Odp: "Nieużywany" akordeon to nie to samo co "nowy"
« Odpowiedź #11, 24 cze 2016, 20:55 »
Naprawdę było by z tym ciężko :)  [akordeon]

Offline Krystian

  • VIP
  • *****
  • Wiadomości: 359
    • Zobacz profil
    • Youtube
  • Skąd: Podkarpackie-Nockowa
Odp: "Nieużywany" akordeon to nie to samo co "nowy"
« Odpowiedź #12, 24 cze 2016, 23:31 »
To "maleństwo"stało nieużywane 24 lata , zanim na nim zagrałem, prawdopodobnie nawet nigdy nie otwierany, bo próbowałem i te szpilki jak zaklejone. Grał wręcz idealnie.

http://i.imgur.com/tkPtekL.jpg
"Nieużywany" akordeon to nie to samo co "nowy"

Offline Andrea Martelli

  • VIP
  • *****
  • Wiadomości: 832
    • Zobacz profil
  • Skąd: Bydgoszcz-Warszawa
Odp: "Nieużywany" akordeon to nie to samo co "nowy"
« Odpowiedź #13, 24 cze 2016, 23:48 »
Jak nówka sztuka nie śmigany.. :)   [akordeon]

Offline Jurek_klodzko1

  • VIP
  • *****
  • Wiadomości: 4453
    • Zobacz profil
  • Skąd: Wielisławskie Czworaki
Odp: "Nieużywany" akordeon to nie to samo co "nowy"
« Odpowiedź #14, 27 maj 2017, 22:28 »
U mnie jak do tej pory, można zakwalifikować do tego tematu 5 akordeonów, z których 5 było grających i nieuszkodzonych przez insekty.
  • Najdłużej leżącym akordeonem był Scandalli ( 58 lat ). Odezwał się na wszystkich chórach równo i bez "zająknięcia".
  • Dwa Cantusy V rozegrały się w ciągu 2-3 dni.
  • Paolo Soprani wymagał ingerencji - zaworki delikatnie spięły się z podstawa stroika i trzeba było mechanicznie ingerować ( 8-10 sztuk - zawory plastikowe ).
  • Elka zaczęła ładnie pracować po jednym dniu rozgrywania.