Wiele osób z pewnością będzie pierwszy raz na takim koncercie, więc zdecydowanie nie może to być muzyka za bardzo napuszona. Piotrek ma rację - mimo że to kościół, to chodzi raczej o relaks i uśmiech na twarzach. Nie zapominajcie jaki jest cel tych występów. Nie bądźmy świętsi od papieża...
Nie zdziwiłbym się, gdyby po zakończeniu ktoś zwrócił się do Piotra z propozycją zorganizowania tylko Jego koncertu... Wtedy jak najbardziej te wszystkie preludia i opusy mogą, a nawet powinny być, bo słuchacze przyjdą właśnie po to...