Autor Wątek: Zima i akordeon  (Przeczytany 10973 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline kacpi

  • *
  • Wiadomości: 2
    • Zobacz profil
  • Skąd: Kraków
Zima i akordeon
« 20 lis 2014, 16:24 »
Witam was wszystkich.

Jest to mój pierwszy wątek na tym forum i myślę, że prędko nie zakończę z wami współpracy :D. Mam dwa pytania.

Jak każdy wie zbliża się kolęda. Posiadam Grandine 120 i chce się do wiedzieć co się może z akordeonem stać na mrozie.
Znajomy co naprawiał mi akordeon po kupnie mówił, że broń cie Panie Boże brać akordeon na koledę bo go zniszczysz. Tylko nie wiem co się z nim może stać. Wosk spęka? Akordeon jest po generalnym remoncie od czerwca tego roku.

Jeżeli wybrałem zły dział to przepraszam ;)
Pozdrawiam

Offline Marcel

  • Administrator
  • *****
  • Wiadomości: 7669
    • Zobacz profil
Odp: Zima i akordeon
« Odpowiedź #1, 20 lis 2014, 17:01 »
Taka kolęda to są bardzo hardcorowe warunki dla akordeonu. Warto na takie okazje mieć jakiś drugi akordeon, którego mniej szkoda.

Tylko nie wiem co się z nim może stać. Wosk spęka?
Jest duża szansa, że akordeon będzie wymagał strojenia po takim kolędowaniu.

Offline kacpi

  • *
  • Wiadomości: 2
    • Zobacz profil
  • Skąd: Kraków
Odp: Zima i akordeon
« Odpowiedź #2, 20 lis 2014, 17:06 »
I tu jest pytanie co zrobi. Muszę sie zastanowić porządnie.
Dzięki za zainteresowanie ;)

Online guralband

  • VIP Złota Rączka
  • *****
  • Wiadomości: 1224
    • Zobacz profil
  • Skąd: lubuskie
Odp: Zima i akordeon
« Odpowiedź #3, 20 lis 2014, 19:31 »
Może miał na myśli że mogą użyć acca jako sanek  ;D

To tak żartem ;) A na poważnie : akordeon nie lubi ekstremalnych zmian temperatury. Po łażeniu na mrozie wejdziesz do ciepłego, rozciągniesz na forte i może Ci pęknąć  głos. Kolega grał wyprowadzenie i akordeon zostawił długo na słońcu i on do grania a tu mu nie gra połowa dźwięków. Roztopił się wosk na głosach.
Jeżeli producent akordeonu we Włoszech (Castelfidardo) twierdził że dzień do strojenia jest zły bo jest niskie ciśnienie i za duża wilgotność oraz przestrzegał przed graniem nad morzem (za dużo soli w powietrzu) to tym bardziej nie służy duża różnica temperatur  :(


Co Ci mogę doradzić : kup 3rzędową guzikówkę 80-100 bas. Koszt 300-500zł czyli 1/8-1/10 wartości Grandiny.System masz ten sam (gryf-B) Cena niska . Jest lekki, skalę ma, co prawda 2 lub 3 chórowy ale spokojnie zagrasz. Jedna kolęda i jestes do przodu ;D

Offline Marcel

  • Administrator
  • *****
  • Wiadomości: 7669
    • Zobacz profil
Odp: Zima i akordeon
« Odpowiedź #4, 21 lis 2014, 22:20 »
Tym bardziej, że te ruskie sprzęty, mimo swojej toporności, bardziej przyzwyczajone są do niskich temperatur i ciężkich warunków ;)

Offline kubas780

  • *
  • Wiadomości: 1
    • Zobacz profil
  • Skąd: małopolskie
Odp: Zima i akordeon
« Odpowiedź #5, 03 sty 2016, 17:31 »
Witam ja w tym roku chodziłem z akordeonem po kolędzie ale mrozu nie było jak na tą porę roku cieplutko wilgoci też nie było więc trochę  kasy wpadło a akordeon stroi i wszystko z ni w porządku  [akordeon]

Offline frantek

  • VIP
  • *****
  • Wiadomości: 433
    • Zobacz profil
  • Skąd: Kraków
Odp: Zima i akordeon
« Odpowiedź #6, 03 sty 2016, 17:41 »
To jeszcze ze swojego doświadczenia opowiem, że mój Hohner Morino IVM, którego nieopatrznie przetrzymałem kilka godzin w bagażniku przy ujemnych temperaturach (na ubiegłorocznej kolędzie właśnie) odmówił współpracy (już w pomieszczeniu) - niektóre głosy się nie odzywały, inne brzęczały - odstrojone. Dopiero gdzieś po dwóch godzinach mu przeszło. A rzecz w tym, że głosy w akordeonie typowo są robione ze stalowych pasków osadzanych w aluminiowych płytkach i nitowane. Rozszerzalność (a tym samym także kurczliwość) aluminium przy zmianach temperatury jest znacznie większa niż stali, co na mrozie skutkuje tym, że otwór płytki aluminiowej, w której drga pasek stali staje się za wąski - przy dobrych głosach, ciasno spasowanych, albo w ogóle się nie odezwie, albo będzie fałszywie chrypiał. Do tego oczywiście może dochodzić kondensacja pary wodnej na zimnym metalu po wejściu z pola do nagrzanego domu, zagrażająca później korozją głosów.

Offline krzysztof

  • *
  • Wiadomości: 16
    • Zobacz profil
  • Skąd: Glinianka
Odp: Zima i akordeon
« Odpowiedź #7, 03 sty 2016, 18:51 »
Hohnery szczególnie są czułe na taką zmianę i wilgoć na głosach.Mają od zarania większość zaworków(wentyli) plastikowych i owe bardziej się kleją jak skórzane w ekstremalnych warunkach..

Offline razor026

  • *
  • Wiadomości: 17
    • Zobacz profil
  • Skąd: Żywiec
Odp: Zima i akordeon
« Odpowiedź #8, 03 sty 2016, 19:19 »
Ja wziąłem swojego 32 basowego Royal Standarda z włoskimi głosami na kolędę i nic złego mu się nie stało od takiego grania, a grałem 6 godzin prawie że bez przerwy (akkkooordeonista, aaa tsooo umieszzz jeszzzczze grrać? zzagraj tsooś jeszcze). Nic nie powinno się złego stać z brzmieniem.

Offline pikolo69

  • VIP Złota Rączka
  • *****
  • Wiadomości: 881
    • Zobacz profil
  • Skąd: Kutno
Odp: Zima i akordeon
« Odpowiedź #9, 11 lut 2017, 20:30 »
Jak już jesteśmy w temacie zimy, to temu akordeonowi i Akordeoniście, mróz nie straszny  :) ;D :)
« Ostatnia zmiana: 12 lut 2017, 04:20 wysłana przez pikolo69 »

Offline maz63

  • VIP
  • *****
  • Wiadomości: 923
    • Zobacz profil
  • Skąd: świętokrzyskie
Odp: Zima i akordeon
« Odpowiedź #10, 11 lut 2017, 20:39 »
Bałwani jak malowani  ;D ;D ;D

Offline cinszcz

  • VIP
  • *****
  • Wiadomości: 346
    • Zobacz profil
  • Skąd: pomorskie
Odp: Zima i akordeon
« Odpowiedź #11, 11 lut 2017, 22:28 »
Mysle że niska temperatura nie szkodzi cyji :P A raczej różnica temperatury stroika do temp. powietrza. Chodzi tu o tzw. punkt skraplania. Jeśli akordeon dłuższy czas będzie na mrozie, i temp. stroików spadnie, to po wejściu do cieplego pomieszczenia nie należy używać akordeonu przez kilka godzin do momentu aż stroiki się nagrzeją. W sytuacji gdy nadal gramy po wejściu do ciepłego, stroiki dosłownie zalewają się wodą. Jesli akordeon ma plastikowe wentyle np.w hohnerach, napięcie powierzchniowe wody nie pozwoli się wentylom otworzyć, po czasie woda odparuje i cyja zaczyna się odzywac, niestety pojawia się rdzawy nalot, który jest zaczątkiem rdzewienia języczków a dalej to juz chyba wszyscy wiedza... Wentylki skórzane rowniez nasiąkają wodą a po wyschnięciu dosłownie przyklejają się do stroika i trzeba je odklejać ręcznie. Nie wazne czy to "ruski" akordeon czy wloski, punktu skraplania nie przeskoczysz ;) No chyba że ktoś chciałby zrobic sobie takie doświadczenie to mozna to zrobić na pojedynczym stroiku, albo małowartościowej cyji  ;D

Offline Marcel

  • Administrator
  • *****
  • Wiadomości: 7669
    • Zobacz profil
Odp: Zima i akordeon
« Odpowiedź #12, 11 lut 2017, 22:30 »
Wyrównywanie temperatury to istotna kwestia. Poniżej wstawiam fragment z instrukcji Weltmeistra. Niestety wspomniane niżej zalecenia, w czasie kolędowania są w praktyce raczej niewykonalne, stąd trzeba się liczyć z ewentualną potrzebą odwiedzenia serwisu akordeonów po kolędowaniu.

https://i.imgur.com/rM1Szpj.jpg
Zima i akordeon


"Akordeon powinien być przechowywany w suchym pomieszczeniu, jeśli przeniesiemy go z zimnego pokoju do ciepłego, powinniśmy go wpierw ogrzać do temperatury istniejącej w danym pomieszczeniu. W tym celu otwieramy pokrywę walizki, aby znajdujące się w walizce zimne powietrze mogło się ogrzać. Po upływie mniej więcej pół godziny instrument jest przystosowany do danej temperatury i wtedy dopiero można na nim grać. Aby również języczki tonowe wewnątrz akordeonu przystosowały się do odmiennej temperatury trzeba przed rozpoczęciem grania nacisnąć guzik powietrzny i kilkakrotnie wyciągać i z powrotem składać miech. Przy zmianie temperatury na instrumencie osadza się para wodna. Osadu tego nie należy ścierać, gdyż to szkodzi instrumentowi, osad ten w krótkim czasie znika sam."

Więcej rad można znaleźć w temacie:


Przy okazji, małe offtopy zimowo-akordeonowe:

na poprawę humoru:


Narciarz akordeonista (wideo)



oraz bardziej melancholijne klimaty w teledyskach:

Offline Nikodem

  • *
  • Wiadomości: 1
    • Zobacz profil
  • Skąd: Kartuzy
Odp: Zima i akordeon
« Odpowiedź #13, 30 gru 2019, 13:42 »
Ja chodziłem przez trzy dni jako akordeonista w gwiôzdce (kaszëbskô zwëcz) i pomimo tego że w ostatni dzień temperatura spadła poniżej zera i rozpętała się śnieżyca, to akordeon (Weltmeister gigantilli II 80 basów) się nie zniszczył. [akordeon]

Offline Harmonista

  • ****
  • Wiadomości: 273
    • Zobacz profil
  • Skąd: Lubelskie
Odp: Zima i akordeon
« Odpowiedź #14, 27 gru 2021, 00:58 »
Ponieważ mamy grudzień odświeżę temat
Mój Hohner jak tylko temperatura spadła poniżej 16 stopni Celsjusza odmawiał współpracy dekawki się nie domykały ale co się dziwić skoro ma tyle lat co moja babcia ( 80 lat)
za to miałem radziecką myśl technologiczną której nie straszne były mrozy ani nawet upał
W tym roku kolędowałem moim znajomym to zrobiłem to na elektronicznej harmonii z keyboardu