Jestem tego samego zdania, co GB. Im więcej wydasz na akordeon, który ma służyć do grania na weselach, tym większe straty możesz ponieść i zamiast zarobić na chałturze, będziesz do niej dokładał. Wyobraź sobie, że podejdzie do Ciebie chwiejnym krokiem "ukochany wujek" panny młodej i będzie chciał coś zagrać jej na akordeonie... Odmówić nie będziesz mógł, a skończyć się to może słowami - "ojej, ups". O papierosach gaszonych na korpusie akordeonu, miechach wysmarowanych ciastem itd. też się słyszało...
Aby zobaczyć, jakie akordeony bywają używane w takich warunkach, wystarczy przejrzeć zdjęcia z ogłoszeń z ofertami zespołów weselnych.