Dzidek, ja też nie zgadzam się z Cinszczem. Nie zapominajmy o tym, ze pierwsze samochody Rolls-Royce'a były wykonane ręcznie, tak dokładnie, że składano je bez żadnych uszczelek, i nie ciekły, co w dzisiejszym przemyśle motoryzacyjnym jest nie do pomyślenia. To, że dysponujemy bardzo dokładnymi maszynami (dokładność do 0,001mm ,jak zaznaczył Cinszcz) jest powodem, że dobry akordeon jest łatwiej zrobić, a ponadto zrobimy go dużo szybciej, a tym samym taniej. Kiedyś żeby zrobić akordeon średniej klasy potrzebny był fachowiec wysokiej klasy, dziś wystarczy rzemieślnik, żeby dobrze nastroić taki instrument, stroiciel musiał mieć wyjątkowy słuch, dziś wystarczy dobry tuner i jakieś pojęcie o strojeniu. I dlatego,że te instrumenty kiedyś były robione przez fachowców, te stare akordeony jeszcze grają i po tylu latach bardzo dobrze brzmią...
Nie zgadzam się też z Cinszczem, że ręczna obróbka z dokładnością do 0,1mm to jest wyczyn, wyczynem jest ręczna obróbka z dokładnością do 0,01mm. Uważam też,że kiedyś wszystko było robione dokładniej, solidniej, w tym też i akordeony...