Moze przedwojenne nie mają za dużo zmian,ale mają duszę.Musiałbyś zobaczyć mojego starego Soprani w złotym brokacie. Kupców na niego miałem tyle,że szkoda mówić.Miech super szczelny.Głosy-piękne. Ja bym się nie wstydził go wziąć na wesele.kolega ma taki sam model i kolor.Jak grał na weselu,to ludziom szczęki poopadały. Tak wygląda i gra. Nie wiem,jaki ty mialeś,którego się wstydziłeś. Podeślij mi fotke na mejla.
Dzidku na pewno brzmi, tu niema tematu, bo ten co miałem co prawda tylko parę dni bo oddałem, ale brzmienie miał naprawdę piękne, ale tylko dwie zmiany, to trochy za mało i wygląd widać było że to staroć, choć stan był nienaganny, głosy jak nowe.
A wiem jak jest , byłem raz gościem na wesele i jeden mówi do mnie, bo wie ze tez gram, "Patrz na jakim złomie gra, akordeon to mógłby se kupić dobry, nie dziadować!
A ja mu mówię, chłopie to jest Paolo Soprani jeszcze przedwojenne, a słyszysz jak to brzmi pięknie, A on mi mówi tak. "Może i gra ale taki antyk to wstyd.
I co będziesz mówił, ludzie sie nieznaną i tyle.
Dlatego szukałem długo czegoś nowszego, też Paolo Soprani, ale z Lat 80-tych prawdopodobnie.
Gra bardzo przyjemnie i wygląda jak z nowych akordeonów, choć ma swoje lata.