Nie wiem , czy to nie jest "starożytne" granie (niech się wypowiedzą ci z wiedzą bardziej współczesną),
ale "za moich czasów"
koleżanki i koledzy ze studiów , ale z akordeonu , a potem "pani od akordeonu" tłumaczyli mi , że
bas podstawowy należy "osadzić" - zagrać przez całą długość brzmienia danej wartości , natomiast akordy - zagrać krócej i delikatniej.Wszystko zależy oczywiście od utworu i jeżeli miałoby to zabrzmieć homofonicznie . tzn. w lewej i prawej jako suma całości akordu , to trzymamy równo.
Natomiast w typowym akompaniamencie - "bu -ta -ta" , a tym bardziej w walcu - "raz" jest zawsze osadzone , a dwa i trzy - delikatniejsze i nieco oddzielone od siebie. (podobnie jak w akompaniamencie fortepianowym czy orkiestrowym).
Tak , że wszystko zależy od charakteru utworu.
Wydaje się , że przy charakterze tanecznym utworu ta teoria potwierdza się i pomaga tancerzom w utrzymaniu właściwego rytmu.
Taka jest moja wiedza , co nie znaczy , że słuszna.
Pozdrawiam.
Alexandr Hrustevich, uważany za jednego z najlepszych bajanistów na świecie.
http://www.youtube.com/watch?v=6Pp_RAtXqPg