Autor Wątek: Amatorskie początki opracowania kolędy  (Przeczytany 23830 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Sztyc

  • Konto usunięte z uwagi na naruszenia regulaminu
  • *
  • Wiadomości: 1515
    • Zobacz profil
Odp: Amatorskie początki opracowania kolędy
« Odpowiedź #60, 22 sty 2018, 08:33 »
????? 
"natarcie wielokierunkowe - polifoniczne, harmoniczne.."
 
przepraszam ale mógłbyś tak prościej nie będę tu udawał że znam się na teorii muzyki bo tak nie jest i do mnie musisz prosto nie zwrotami książkowymi  :)
Skoro piszesz że myślałeś / czas przeszły / to znaczy że obroniłem swoje wykonanie ?? i dałem radę ??
Mnie bardziej idze o to czy to da się słuchać w ogóle.
Jak pisałem jest to wersja robocza mam propozycję wprowadzenia zmian w części drugiej muszę się temu przyjrzeć. Krystyn dziękuje  :)

« Ostatnia zmiana: 22 sty 2018, 09:57 wysłana przez Sztyc »

Offline Lajkonix

  • Konto usunięte z uwagi na naruszenia regulaminu
  • *
  • Wiadomości: 2395
    • Zobacz profil
Odp: Amatorskie początki opracowania kolędy
« Odpowiedź #61, 22 sty 2018, 10:23 »
Jednak w taktach (pełnych) nr 3 i 4 nic się nie dzieje. :( Wszak Czm i Azm to ten  sam akord. Więc jest nuda.
Proponowałbym w takcie nr 4 zamiast Azm wstawić D7 (ta koncepcja pojawiła się chyba w którymś poście Krystyna). Z Czm w takcie nr 3 w zasadzie można wejść na prawie dowolny akord, więc D7 po nim doskonale pasuje. A dodatkowo to D7 w takcie nr 4 będzie już stwarzało wyraźne napięcie do rozwiązania na Gm w kolejnym takcie.
Ale może nie mam racji...

Oraz w refrenie w takcie nr 6 na razie proponuję ostrożnie E7.
« Ostatnia zmiana: 22 sty 2018, 10:31 wysłana przez Lajkonix »

Offline emeryt

  • VIP
  • *****
  • Wiadomości: 402
    • Zobacz profil
  • Skąd: Podkarpacie
Odp: Amatorskie początki opracowania kolędy
« Odpowiedź #62, 22 sty 2018, 11:24 »
Sztycu nie mów mi, że akordeonista, który gra klasykę, stosuje reharmonizację - potrzebuje bardziej prostego nazwania polifonii i harmonii. Pewno to zbyt daleka skromność...

Offline Sztyc

  • Konto usunięte z uwagi na naruszenia regulaminu
  • *
  • Wiadomości: 1515
    • Zobacz profil
Odp: Amatorskie początki opracowania kolędy
« Odpowiedź #63, 22 sty 2018, 11:57 »
emerytku polifonia i harmonia to wiem z czym "się  je"  ale te "natarcie wielokierunkowe" mnie  bardziej intryguje.
I nie mówię tego z przymrużeniem oka, wyobraź sobie że o kole kwintowym się dowiedziałem z forum czterdzieści lat po ukończeniu szkoły dasz wiarę  :(

Lakonixku pewnie masz rację że w 3-4 takcie jest podobnie  dlatego żeby dopiero w takcie 12  dać własnie d-dur czy tam d7 i zdecydowanie odróżnić ten 4 i 12  takty w pierwszym i drugim systemie.
Tak myślę że to jest istota harmonizacji iż każdy inaczej słyszy tę samą melodię i na jej podstawie może sobie stworzyć swoje opracowanie jak domek z klocków lego.
pytanie dalej jest otwarte czy zgodnie z teorią harmonizacji i kwadracikach niebieskich i zielonych o których nie mam pojęcia to co jest na tą chwilę nabazgrałem  ma jakiś sens, czy to kawał chały niezgodny z czymkolwiek.
Ulepszać i poprawiać można pewnie w nieskończoność i za każdym kolejnym przegraniem nut sam widzę że tu bym poprawił tam dodał a tu odjął ale to by trwało do końca świata i jeden dzień .....to tylko amatorszczyzna pamiętajmy.
Jeden wielki błąd który mnie raził jest w takcie 14 ale już na etapie nagrywania  poprawiłem go.

https://i.imgur.com/fxgauQl.jpg
Amatorskie początki opracowania kolędy

« Ostatnia zmiana: 22 sty 2018, 12:00 wysłana przez Sztyc »

Offline Lajkonix

  • Konto usunięte z uwagi na naruszenia regulaminu
  • *
  • Wiadomości: 2395
    • Zobacz profil
Odp: Amatorskie początki opracowania kolędy
« Odpowiedź #64, 22 sty 2018, 12:15 »
otóż w mapie dla tonacji F-dur szukałem tego proponowanego przeze mnie następstwa Czm-D7 i nie mogłem znaleźć. Ale po prostu brzmi mi to lepiej na amatorskie ucho.
Jeśli chodzi o ogólną ocenę, to wydaje mi się ok. Oprócz tego taktu, który poprawiłeś (nie chciałem komentować, bo pomyślałem, że to taki egzotyczny pomysł reharmonizatora :) )

Trochę mnie jeszcze zastanawiał takt 10 i 11 (dwa różne zmniejszone po sobie). Ale w sumie tutaj E-C# ładnie schodzi na Eb-C, więc się nie będę czepiał.
« Ostatnia zmiana: 22 sty 2018, 12:19 wysłana przez Lajkonix »

Offline Sztyc

  • Konto usunięte z uwagi na naruszenia regulaminu
  • *
  • Wiadomości: 1515
    • Zobacz profil
Odp: Amatorskie początki opracowania kolędy
« Odpowiedź #65, 22 sty 2018, 13:06 »
Aż się boję zapytać ale gdzie jak nie w temacie " edukacja .....
Na to też jest patent jakiś że niby dwa zmniejszone  i tu / nie mogą , nie powinny / być ??

Oprócz tego taktu, który poprawiłeś (nie chciałem komentować, bo pomyślałem, że to taki egzotyczny pomysł reharmonizatora :) )

nadmiar kurtuazji udusi kiedyś to forum. :)
« Ostatnia zmiana: 22 sty 2018, 13:38 wysłana przez Sztyc »

Offline Krystyn

  • Konto usunięte na prośbę użytkownika
  • *
  • Wiadomości: 664
    • Zobacz profil
Odp: Amatorskie początki opracowania kolędy
« Odpowiedź #66, 22 sty 2018, 14:43 »
Panowie!
Nie przywiązujecie się tak do tych tabelek , bo to może w końcu uzależnić! :D
To są tylko przykłady - jak najbardziej prawidłowe , ale zaledwie poruszające temat.
Przy czasie przeanalizujemy sobie parę przebojów, których harmonia nijak ma się do tych tabelek, a czasami "leci w drugą stronę"!
To nie jest "harmoniczna biblia",  która każdy werset ma "do wdrożenia". I tak najważniejszy jest słuch i koncepcja "harmonizatora" . który może iść "pod prąd" a i tak będzie brzmiało!
Przy czym:  może podobać się to , co niezgodne z tabelką, a zupełnie niezjadliwy być układ "tabelkowy".
Tabelki to "ostateczna podpora". Przede wszystkim - uwierzcie we własne poczucie estetyki. Nawet jesli czasami lekko przesadzicie. :)  Bo właśnie to "pcha" muzę do przodu!
Pozdrawiam.

Offline SamMuz

  • VIP
  • *****
  • Wiadomości: 593
    • Zobacz profil
  • Skąd: Warszawa
Odp: Amatorskie początki opracowania kolędy
« Odpowiedź #67, 22 sty 2018, 14:54 »
Tu chyba chodzi o to, że w tym przypadku występuje równoległy ruch głosów: każdy składnik akordu Czm przesuwa się o taki sam interwał (sekundę małą) w górę i mamy akord Gzm.
Nie mam pewności, bo wiedzy zbyt mało, ale chyba harmonia tradycyjna traktuje to jako błąd.
Poza tym Gzm = C#zm i tu wyraźnie widać, że schodzimy co pół tonu w górę: C do C#
Mnie to właściwie nie przeszkadza, przynajmniej w tym przypadku, ale ucho moje nie jest wyrocznią.

PS. w trakcie pisania pokazał się Krystyn - też uważam, że tabelki  są podważalne, bo proponowana zmiana Czm na D7 mnie się podoba i jest poprawna (zrobił to Sztyc w drugim systemie) a nie ma tego układu w tabelkach - wg Lajkonixa (osobiście nie sprawdzałem)





Offline Krystyn

  • Konto usunięte na prośbę użytkownika
  • *
  • Wiadomości: 664
    • Zobacz profil
Odp: Amatorskie początki opracowania kolędy
« Odpowiedź #68, 22 sty 2018, 16:27 »
Hej!
Harmonia klasyczna jako błąd traktuje równoległe kwinty i oktawy. Tercje , trytony , seksty itp. - nie.
A jak gramy chwytami "barowymi" na gitarze, to ile tych równoległości w kwintach i oktawach? I nikomu to nie przeszkadza.
No i dajmy wreszcie pokój harmonii klasycznej , bo np. w kościele w Niemczech , gdzie grał znakomity , koncertujący organista, pakował tyle oktaw i kwint równoległych w improwizacjach , że aż dziw brał!
A brzmiało...!
Obecne "tryndy"  :D są takie , że w muzyce rozrywkowej i jazzowej coraz bardziej namawia się do eksperymentowania i ...łamania zasad!! Raz to wychodzi lepiej, raz gorzej , ale wiele z "niepodważalnych" zasad zostało już zapomnianych. I - według fachowców - właśnie dlatego muzyka się rozwija.
Najmniej zmienia się w tych podstawowych zasadach , bo są tak zbudowane , że po napięciu następuje rozwiązanie - możliwie najprostsze, więc nie daje możliwości "pogrzebania". (C,F,G,F,C) - jeśli melodia jest nieskomplikowana - trudno coś w środek "wsunąć" lub zamienić. Bo - z drugiej strony - co innego jest rozwijać harmonię , a co innego jedynie ją niepotrzebnie udziwniać. A to, jak jakieś nietypowe rozwiązanie się potraktuje,  zależy wyłącznie od estetyki twórcy i odbiorcy. O tym jednak decyduje praktyka, bo zbytnie teoretyzowanie absolutnie nic nie daje!
Więc grajmy , a praktykę dopasowujmy "do ucha" , a nie "do teorii".
Pozdrawiam serdecznie! :)


Offline emeryt

  • VIP
  • *****
  • Wiadomości: 402
    • Zobacz profil
  • Skąd: Podkarpacie
Odp: Amatorskie początki opracowania kolędy
« Odpowiedź #69, 22 sty 2018, 17:56 »
Po przeczytanie tylu słów w temacie, straciłem kompletnie pogląd czy aktualnie harmonia rządzi się jakimiś zasadami czy też istnieje kompletny liberalizm. Dlatego, jeżeli będę jeszcze coś grał to tylko utwory aranżowane a jeżeli bym coś publikował to będę każdorazowo podawał nazwisko aranżera.

Offline Sztyc

  • Konto usunięte z uwagi na naruszenia regulaminu
  • *
  • Wiadomości: 1515
    • Zobacz profil
Odp: Amatorskie początki opracowania kolędy
« Odpowiedź #70, 22 sty 2018, 18:23 »
emerycie a skąd będziesz wiedział jakimi zasadami lub brakiem zasad kierował się ów aranżer którego opracowanie będziesz grał ??  ;)
Gdybym Ci podał do zagrania moje opracowanie to byś nie zagrał ?? a przecież napisałem to z ucha a nie z zasad.
ja nie mam z tym problemu bo grając cokolwiek przyjmuję że tak ma być i koniec bo i tak nie jestem w stanie stwierdzić czego trzymał się kompozytor.
Pytanie fundamentalne jest takie co było pierwsze muzyka czy tabelki i zasady ??


« Ostatnia zmiana: 22 sty 2018, 18:30 wysłana przez Sztyc »

Offline Krystyn

  • Konto usunięte na prośbę użytkownika
  • *
  • Wiadomości: 664
    • Zobacz profil
Odp: Amatorskie początki opracowania kolędy
« Odpowiedź #71, 22 sty 2018, 20:52 »
Po przeczytanie tylu słów w temacie, straciłem kompletnie pogląd czy aktualnie harmonia rządzi się jakimiś zasadami czy też istnieje kompletny liberalizm. Dlatego, jeżeli będę jeszcze coś grał to tylko utwory aranżowane a jeżeli bym coś publikował to będę każdorazowo podawał nazwisko aranżera.
Drogi emerycie:)
Jak już wiele razy powtarzałem - sięgnij, proszę, do materiałów Pana Królikowskiego i innych, zawartych w dziale "Edukacja.."
Wszystko , co jest tam ujęte, jest prawdą.
Tak samo , jak prawdą jest to, o co ostatnio postarał się Marcel, a mianowicie - te tabelki.
Ale na forum rozpętała się ostatnio "burza" , jakby w Polsce rozpoczęto "Wielkie Dzieło Reharmonizacji"!
Usiłuję więc ostudzić nieco gorącą atmosferę i próbuję wtłoczyć problem harmonii i reharmonizacji w należne mu miejsce i rangę.
Nie istnieją - jak w każdej sztuce - uniwersalne metody osiągania sukcesu,na dodatek przy pomocy tak niewielkich środków, jako że problem harmonizowania melodii jest właściwie ...nieskończony i niedefiniowalny!( w stosunku do tego , co wiemy i umiemy.) Dwudziestu autorów może napisać podręczniki, każdy inny i preferujący inne środki i wszystkie one będą prawidłowe , jeśli ktoś je rozsądnie i z umiarem wykorzysta.
I do tego właśnie wzywam: do umiaru i niedemonizowania znaczenia tego - jednego z bardzo wielu! - elementów muzyki!
Lepiej jest , jeśli ktoś zagra "z czuwstwem", z odpowiednią frazą i odpowiednią techniką utwór prostszy harmonicznie, niż skupi się tylko na jednym elemencie utworu.
Można i dobrze jest poznać różne tajniki harmonii i w ogóle poszerzać swoją wiedzę muzyczną, ale już korzystać z tej wiedzy - trzeba nauczyć się w praktyce!
Dlatego nie ma sensu wszystkich utworów porównywać z tabelkami , podręcznikami, wykładami.
Możemy oczywiście pokusić się o "własnoręczną" reharmonizację , jak Sztyc, a nawet możemy sobie porównać i obgadać kilka propozycji!
 To może być ciekawe doświadczenie i fajna zabawa! I tak to , wydaje mi się, powinniśmy traktować. Nie - jako dzieło konieczne do opanowania!
Czasami lepiej jest posłuchać kilku dobrze zagranych utworów i wyciągnąć z tego wnioski , (czytaj: na początku spróbować takie wykonania naśladować), niż nurzać się w teorii, która sama w sobie i tak niewiele znaczy i pomoże.
...uff...
...no to się nagadałem..
Pozdrawiam.

Offline Janucik

  • Konto usunięte z uwagi na naruszenia regulaminu
  • *
  • Wiadomości: 1020
    • Zobacz profil
Odp: Amatorskie początki opracowania kolędy
« Odpowiedź #72, 22 sty 2018, 21:27 »
Wiecie co, Panowie?... Żeby to wszystko przeczytać, a tym bardziej zrozumieć, to dziewczyna by już dawno ostygła na sianie... To w końcu czemu ma służyć ta cała muzyka?... :-\

Offline Krystyn

  • Konto usunięte na prośbę użytkownika
  • *
  • Wiadomości: 664
    • Zobacz profil
Odp: Amatorskie początki opracowania kolędy
« Odpowiedź #73, 22 sty 2018, 21:56 »
...kurde!
...a ja myślałem, że napisałem wreszcie coś zrozumiale...   :-[
...chyba czas najwyższy zamknąć dziób i się wyłączyć...  :(
« Ostatnia zmiana: 22 sty 2018, 21:59 wysłana przez Krystyn »

Offline Sztyc

  • Konto usunięte z uwagi na naruszenia regulaminu
  • *
  • Wiadomości: 1515
    • Zobacz profil
Odp: Amatorskie początki opracowania kolędy
« Odpowiedź #74, 22 sty 2018, 22:01 »
Ja zrozumiałem i jestem tego samego zdania choć nie potrafię tego tak celnie ubrać w słowa.  [piwo]