Dzięki (niedawno dowiedziałem się, że autor uczył w SM, obok której codzienne przechodzę; z resztą też pp. Wesołowski, Lassota i inni).
Materiał rzeczywiście obszerny. Opisuje jak to było kiedyś i wygląda na to, że nie było lekko. Interesującym jest awans akordeonu po II Wojnie Światowej, rozwój nauki i gry.