Wyczytałem i tutaj , na forum i w artykułach w internecie (tych po polsku) , że : "przeprowadzono badania"; "wszystko wskazuje na to" ;"z doświadczeń wynika"...
Czy ktoś mógłby mi podać jakieś konkrety : kto i kiedy robił takie badania , co i na co wskazuje i dlaczego, z jakich i czyich doświadczeń coś tam wynika.
Od 18-tego roku życia , kiedy to dostałem go w prezencie , używam kamertonu c2-512.
W ciągu ponad trzydziestu lat swojej pracy pedagogicznej i dyrygenckiej nie zauważyłem , aby przestrojenie instrumentu na ten standard miało jakikolwiek wpływ na intonację uczniów czy ich skupienie!
Ci , którzy "wracali " czysto na dźwięk a-432 , równie czysto wracali na 440 i każdy inny podany im nawet z rozstrojonego pianina lub z organów "tutti" ! Natomiast ci , którzy nie potrafili wrócić na dźwięk 440 itd. mylili się również w "trybie" 432. Prawidłowość intonacyjną uzyskiwali (nie zawsze!) dopiero po osiągnięciu pewnego poziomu prawidłowej techniki wokalnej - szczególnie w operowaniu oddechem.
Nie wysuwajmy więc zbyt daleko idących wniosków co do znaczenia tych częstotliwości , które niewątpliwie mają jakieś znaczenie , ale sądzę , że człowiek , jako istota niezwykle elastyczna i o olbrzymich możliwościach dostosowawczych jest w stanie przyjmować za podstawę różne częstotliwości z różnych źródeł (nie tylko tych tzw. naturalnych) bez szkody dla siebie.
Na tyle różnych zjawisk , które w swej strukturze mają również charakter falowy jesteśmy w tej chwili narażeni, że biorąc za pewnik wszystkie opublikowane sformułowania dot. stroju 432 - powinniśmy już zgoła wyginąć...
Co nie znaczy , że strój nie ma na nas żadnego wpływu.(ale wysokość jest tylko jednym ze składników dźwięku !)
Podobnie , jak każdy plastyk powie nam o wpływie kolorów na człowieka. Jednak i tutaj znajdziemy pewne rozbieżności , gdyż np. w/g jednych kolor niebieski jest zimny , a dla innych - ciepły.
Co również nie znaczy , że na niektóre osoby nie działa terapia kolorami. Ale różnymi...
Myślę , że w dużej mierze oddziaływanie sztuki i jej składowych zależy od cech osobniczych każdego człowieka ( nie ludzi !) i dlatego generalizowanie pojęć może co najwyżej zniechęcić do poważnego potraktowania tematu i chęci badania ich wpływu na KONKRETNĄ OSOBĘ.
Pozdrawiam serdecznie.