Myślę, że krótko można podsumować tak :
- jeśli gramy solo, to "wolność Tomku w swoim domku" - jednym się spodoba, innym nie,
wszystkich nie zadowolimy, co z góry wiadomo (przecież i w nutach klasyki spotykamy
polecenia do zmiany tempa)
- jeśli gramy do tańca, to starajmy się utrzymać możliwie równe tempo
- a co do słuchania w zwolnieniu - to są moje osobiste spostrzeżenia "spisywacza" nut ze słuchu,
wynikające z oczywistych powodów technicznych - no i sprawa mojego gustu, który sprawia,
że lubię smakować linię melodii (a z konkursów Chopinowskich pamiętam przykłady wykonania
szybkich pasaży : jedni trochę "zamazują" a u innych jest wyraźnie i równiutko, jak strzały karabinu
maszynowego, czyli jest widoczna różnica w technice)
a przykład z oglądaniem z bliska obrazu olejnego jest tu odpowiedni tylko z pozoru, bo ta technika
malarska, i niektóre graficzne, z definicji zakładają oglądanie z pewnej odległości