Autor Wątek: Reharmonizacja - tłumaczenie artykułu z thejazzpianosite.com przez Lajkonixa  (Przeczytany 11366 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Sztyc

  • Konto usunięte z uwagi na naruszenia regulaminu
  • *
  • Wiadomości: 1515
    • Zobacz profil
Ja też się cieszę że chłopakom się chce i  tak sobie myślę jako ten potencjalny amator forumowicz dla którego to przybliżany jest ten idący na skróty  :o materiał  żeby to pojąć musiałbym wrócić mimo wszystko do nauki  podstaw muzyki żeby płynnie łapać  terminy używane w tekście i rozumieć co z czym się je. Być może moje amatorstwo jest najniższe z najniższych na forum bo na razie nikt nie zabiera w tej sprawie głosu co można odebrać iż wszyscy rozumieją o czym się tu pisze.  Przeglądając powitania forumowiczów to 95 % amatorzy lub samouki jak o sobie piszą i tylko ja taki nie kumaty. Nie jestem zadowolony z tego że sobie to uświadomiłem
Gdyby ktoś jeszcze z forumowiczów był tak dobry i wypowiedział się na ile skorzystał z przytaczanych materiałów byłbym wdzięczny. Myślę że nie będzie to zakwalifikowane jako offtop w rozprawie trzech forumowiczów tylko głos w temacie.

Ps. w zasadzie treść tego wpisu powinna się znaleźć w temacie " harmonizacja/recharmonizacja".... tam są ciekawsze rzeczy dla amatorów.


« Ostatnia zmiana: 07 mar 2018, 00:11 wysłana przez Sztyc »

Offline Marcel

  • Administrator
  • *****
  • Wiadomości: 7690
    • Zobacz profil
przybliżany jest ten idący na skróty  :o materiał  żeby to pojąć musiałbym wrócić mimo wszystko do nauki  podstaw muzyki żeby płynnie łapać  terminy używane w tekście i rozumieć co z czym się je.

Oczywiście... Te skróty polegają na tym, że ktoś, kto zna podstawy teorii muzyki, jest w stanie zreharmonizować utwór. U nas w Polsce, droga bez "skrótów", aby zreharmonizować w podobny sposób utwór, wiodłaby nie przez sam podręcznik z podstawami teorii, ale przez podręcznik z podstawami teorii, a następnie przez kilka tomów podręcznika o harmonii, gdzie każdy tom ma kilkaset stron. Na tym polegają te skróty.

Tak jak już wspominałem w innym wątku. Skróty mają to do siebie, że coś się pomija... Szybciej się jest u celu, ale kosztem czegoś. Takie materiały są często dedykowane dla osób, które jako dorosłe zaczęły naukę i nie mają czasu na klasyczną, dłuższą drogę.

Offline SamMuz

  • VIP
  • *****
  • Wiadomości: 591
    • Zobacz profil
  • Skąd: Warszawa

Odnośnie tłumaczenia:

Moim zdaniem, tłumaczenie "chord quality", jako "jakość akordu" (czyli tłumaczenie słowo w słowo) - nie jest dobrym pomysłem. Moim zdaniem, lepsze byłoby "rodzaj akordu".

Przez "chord quality" rozumie się w j. angielskim rodzaj akordu, czy jest to np. dur, moll itd.
https://en.wikipedia.org/wiki/Chord_names_and_symbols_(popular_music)#Chord_quality


Czy można to traktować jako jednoznaczne z określeniem: "tryb akordu" ?.  Akord może być w trybie mollowym lub durowym.

Offline Lajkonix

  • Konto usunięte z uwagi na naruszenia regulaminu
  • *
  • Wiadomości: 2395
    • Zobacz profil
Też miałem rozterki z terminem "jakość akordu".

Telepał mi się z dawnych lat termin "tryb". Ale jak wspomniał SamMuz, obejmuje on dur i mol. A chcemy jeszcze 7, zm, zw. Czyli "tryb akordu" to trochę za mało.

Termin "chord quality" w angielskiej Wiki, przytoczony przez Marcela, obejmuje wszystko to co chcemy - dur, mol, 7, zw, zm. W tym sensie używa go też autor. Boję się że polski termin "rodzaj akordu" może być z kolei zbyt szeroki. Polska Wiki dzieli akordy ze względu na (1) liczbę dźwięków, (2) współbrzmienie (kons., dys.), (3) pokrewieństwo, (4) funkcję w tonacji (główne, poboczne). W tej sytuacji termin "rodzaj akordu" może wskazywać na jedną z tych grup. A w lekcji nie o to chodzi. Dlatego zdecydowałem się na termin "jakość akordu", rozumiejąc za autorem dur, mol, zw, zm i 7. Wiem, że jakość kojarzy się z "lepszy, gorszy". Ale nic lepszego nie byłe w stanie wymyślić. Może jeszcze jakoś harmonista definitywnie się wypowie...

Sztycu, nie chciałbym stwarzać wrażenia, że sam jestem expertem w dziedzinie harmonii. Wiem także że 90% naszych kolegów może mieć problem z tym tekstem. Moim celem jest jedynie:
(1) pokazać kolegom, że taki obszar w muzyce występuje i jest głęboko rozpracowywany,
(2) w miarę wiernie odtworzyć to, co mądrzy ludzie na ten temat piszą, wystrzegając się moich własnych dywagacji, bo one mogą popsuć wykład.
Tym niemniej w komentarzach chętnie poczytam uwagi i podyskutuję, choć wiem niewiele. W takiej dyskusji będzie jasne co powiedział autor przetłumaczonego tekstu, a co dokładamy lub dorozumiewamy my sami.

Dzięki za wsparcie.
« Ostatnia zmiana: 07 mar 2018, 09:01 wysłana przez Lajkonix »

Offline Marcel

  • Administrator
  • *****
  • Wiadomości: 7690
    • Zobacz profil
Telepał mi się z dawnych lat termin "tryb". Ale jak wspomniał SamMuz, obejmuje on dur i mol. A chcemy jeszcze 7, zm, zw. Czyli "tryb akordu" to trochę za mało.

Tryb akordu obejmuje nie tylko dur i moll, obejmuje również zm. i zw. Nie obejmuje natomiast 7. Dlatego zaproponowałem "rodzaj akordu", jako formę bardziej ogólną i moim zdaniem, mniej mylącą, niż "jakość akordu". Może jeszcze lepsze byłoby "rodzaj akordu (dur / moll / 7 / zm. / zw.)". Wtedy byłoby już totalnie jasne o jakim "rodzaju" mowa.

Dodam, że nawet w angielskojęzycznych materiałach "chord quality" i "chord type" (co oznacza "typ akordu" / "rodzaj akordu") bywają używane zamiennie.

Materiał ze strony The University of South Carolina
http://in.music.sc.edu/fs/bain/vc/musc116s/pub/ref/116ChordTypes.pdf
(patrz pierwszy przypis)

Offline Lajkonix

  • Konto usunięte z uwagi na naruszenia regulaminu
  • *
  • Wiadomości: 2395
    • Zobacz profil
Ok. "Rodzaj akordu (dur / moll / 7 / zm. / zw.)". Kupione.