Arkadiuszu, jestem pod wrażeniem Twojego obeznania, rzeczywiście w Cantorze dekor jest ten sam. Co do fabryki, jest dokładnie tak jak piszesz, nadal jest manufakturą. Wszystko wychodzi z rąk fachowców. Będąc pierwszy raz w fabryce w ubiegłym roku miałem okazję obejrzeć rzeczywisty proces produkcji, ponieważ był to dzień roboczy. Kasparov, jeśli nie pobłądziłem, to byłem prawie wszędzie, może przydało by się parę sekund na dział strojenia i dział wykonywania glośnic - które zapewne minąłem z uwagi na zamknięte drzwi. Podczas pierwszego zwiedzania, szczególnie zaciekawił mnie magazyn surowców. Blachy stalowe, druty itp. Później, park maszynowy, prasy, wtryskarki. I wszystko ładnie opisane. Szufladki z wszelakimi częściami. I tak w jednej znalazłem np. kółka do paska lewej ręki. Tak jak piszesz, bawiłem się świetnie, była to dla mnie fajna przygoda. I ta zmieniająca się akustyka. Co więcej, jako, że jestem inżynierem, odwiedzenie fabryki było podwójnie ciekawe.
Mam jeszcze kilka materiałów video i zdjęć - które po zmontowaniu udostępnię - obiecuje, że już bez hałasu i zasłaniania moją osobą.
Leszek, przy 12kg akordeonu nie było aż tak źle
Bardzo, ale to bardzo dziękuję za obejrzenie wideo, i za Wasz pozytywny odbiór i Wasze opinie.