Jeszcze raz dziękuję Kolegom za uwagi dotyczące licytacji akordeonu, okazały się trafne i prawdziwe. Tak, jak przewidywaliście Lucia jest do roboty. Co sam potrafiłem stwierdzić, to trzeba wymienić nakładki uszczelniające pod dekawkami /odpadły skórki i filce/, dlatego nie można sprawdzić, czy stroi, bo grają różne głosy naraz przy rozciąganiu miecha bez wciśnięcia klawisza. Resztę oceni stroiciel /może mi go przyjąć do naprawy dopiero za miesiąc/ Ale: jest w nim oryginalny wosk i piękne głosy z literą H, miech jest czysty, nie zniszczony, wszystkie mechanizmy działają bezbłędnie, no i to musette... Może i trochę przepłaciłem, ale przecież Wam nie muszę tłumaczyć, co to jest choroba akordeonowa. Teraz nie potrafię niczego nagrać, bo nie mam odpowiedniego sprzętu, ale może w przyszłości Lucia pokaże się na forum.