Podzielam zdanie Marka, za tą cenę kupuje się instrument do remontu.
A koszt remontu kapitalnego to kwota ok 1500 zł więc zastanów się czy kupować instrument na którym nie da się grać.
Nie jest prawdą, że w cenie 500-600 zł, nie da się kupić akordeonu w stanie od razu gotowym do gry. Trzeba tylko wiedzieć, jakie modele można realnie brać pod uwagę i mieć trochę cierpliwości, aby trafić na ogłoszenie z egzemplarzem w stanie, który nie wymaga żadnych korekt, żeby nie musieć potem inwestować w naprawę.
Miałem na sprzedaż Victorię II w świetnie stanie. Podejrzewam, że pochodziła z serii przeznaczonej na eksport; 5 chórów w basach - niektóre z egzemplarzy były robione z 4 chórami; głosy włoskie, sygnowane Bugari - moim zdaniem daleko w tyle zostawiające np. Weltmeistry z niższej, a nawet średniej półki, zarówno po względem brzmienia jak i zakresu dynamiki; bardzo dobrze strojący i trzymający kompresję; mechanika bez zarzutu. Ten akordeon sprzedałem za 600 zł...
Tutaj w akcji inny egzemplarz Victorii II, też w dobrym stanie (ogłoszenie nieaktualne):
https://www.youtube.com/watch?v=II1W6aP_bUcNa tym da się grać...
Kluczem jest, tak jak wspomniałem na wstępie - cierpliwość, aby trafić na egzemplarz w odpowiednim stanie. Oczywiście w zakresie cenowym, podanym w temacie, Victoria II nie jest jedynym dostępnym rozwiązaniem.