Dziwna historia....
No bo przecież, jeśli chcesz rozpocząć swoją przygodę, to pewnie nie poszedłbyś do sklepu zabawkowego kupić sobie modelik Porsche... i to jeszcze bez sprawdzenia, czy wszystko w nim działa i stroi.
Co do poradnika... Jestem sobie w stanie wyobrazić, że są poradniki jak grać na gitarze. Trzy chwyty i odgrywasz biesiadę. W grze na akordeonie nie ma trzech chwytów. Jest kupa dźwięków. Polecany ci "poradnik" Kulpowicza to dobry pomysł, ale w nim nauka rozpoczyna się od opanowania nut.
Poradników do grania ze słuchu i od ręki nie ma. A w zasadzie jest - jedyny: You Tube. Słuchać i metodą prób i błędów, polegając na słuchu, próbować odtwarzać. Na You tubie są też nagrane różne lekcje gry na akordeonie.
Tak więc sprawa nie jest całkowicie przegrana. Musisz spróbować, tak jak próbowałeś na gitarze. Byle tylko twój zakup stroił. Bo tego nie da się nastroić w domu jak gitarę. W akordeonie nie ma tych pokrętełek do naciągania strun.