Jeżeli mogę kilka słów od siebie... o Roland Fr-8 x
Po pierwsze, między fr7 - fr8x, jak dla mnie jest przepaść jeżeli chodzi o brzmienie, przynajmniej dla mnie Fr8 x brzmi bardziej realnie. Trzeba troszkę się pobawić pogłosami ale warto poświęcić temu czas.
Po drugie, komfort gry jest także dużo większy, wszelkie regulacje reakcji np. miecha... jak dla mnie idealnie można sobie dostosować prace instrumentu do swoich oczekiwań
Po trzecie, nie porównywałem w opisach firmy Roland, ale jest na pewno zamontowane głośniki brzmią ciszej. Z jednej strony to minus grając np na ulicy jak Ja, czy na imprezie bez podłączenia do nagłośnienia. Z drugiej strony przyjaciel zajechał już dwa starsze modele fr7, i z czasem na maksymalnym podgłośnieniu zaczynają niestety zniekształcać brzmienie i brzęczeć.... Czego do dzisiaj nie mam w fr 8 x.
Po czwarte, Nie lubię słuchać tych ektronicznych zabawek jak kto na nich gra, zupełnie inne odczucie mam gdy ja gram na tym instrumencie, lub jak jest podłączony do nagłośnienia. To taka Moja wewnętrzna refleksja. Więc jak jest możliwość zagrajcie sobie na nim sami, ciekawe czy ktoś będzie miał takie samo odczucie.
Po piąte, znajomy ma problem z fr7 i (w tym przypadku z wyświetlaczem) servis Rolanda poległ, totalnie, kilkanaście tygodni i nic, ostatecznie nie ma do nich czesci zamiennych nigdzie... dlaczego... już odpowiadam jaką dostaliśmy odpowiedź, gdyż obdzwoniliśmy pół europy w tej sprawie. Podobno Główny magazyn został zniszczony w Japonii w wyniku powodzi, tsunami, czy innych tego typu wydarzeń i częsci po prostu do starszych modeli nie ma oprócz tych które były w servisach :(
Po szóste, Przyznam nie byłem zwolennikiem zakupu tego instrumentu, namówił mnie przyjaciel 'Nie Muzyk", i powiem tak, Moim zdaniem świetna, choć nie tania zabawka dla dużych chłopaków. Wybrał bym z 30 brzmień które na prawdę są świetne (brzmienia akordeonowe mam na myśli). Dla mnie nr 36 BALKAN violin i musette bajka, jak bym słuchał Serenellini lub Dallape Zoltana Oroscha (prawie, oczywiście, bo to jednak zawsze synth i synthem będzie, jeżeli nawet piszą że to samplowane brzmienia).
Po siódme, mam go ok 4-5 lat, dokładnie nie pamiętam, w Pl w każdym razie byłem trzecim nabywcą tego instrumentu, tak mnie poinformowali w Rolandzie. Żadnych problemów z tym modelem nie miałem, zimno, wręcz mróz pod domem, na sali OSP, na dworze przy ognisku, restauracje, zero problemów. Bateria nadal sporo trzyma (oryginalna wiem że nie jest tania...) Klawiatura już się lekko wystukała, ale szczerze nie wiem gdzie mi to zrobią, boję się że servis Rolanda nie podoła temu, a w castelfidardo mnie wyśmieją jak bym poprosił o regulację:)
Po ósme, rozpisałem się bardzo więc przepraszam, ale może kilka informacji komuś pomoże w podjęciu decyzji o zakupie tego instrumentu. Pod spodem wrzucam nagranie z dwoma brzmieniami (pianino nie jest z Rolanda). -
https://youtu.be/y2LEycSge4oJeżeli ktoś ma może wersję Dallape, bardzo proszę o opinie, nie było mnie stać na dopłatę do tej wersji, chętnie posłucham odczuć odnośnie tego akordeonu synth.
Jeżeli ktoś ma jakieś pytania, chętnie podpowiem, opowiem swoim mysle bardzo obiektywnym zdaniem, gdyż byłem bardzo sceptycznym klientem zakupując ten instrument.
Pozdrawiam Panowie