A ja jestem żółtodziobem w tej kwestii, jeszcze niedawno pomylenie głosów było by tematem nie do "ogarnięcia" ale teraz jestem w stanie wszystkie głosy poskładać jak się należy, nawet jak wpadnie moja kochana wnuczka i szybciutko wszystko wymiesza
Marcel, to jest fajne i wygodne rozwiązanie, tylko trzeba brać pod uwagę "siły natury", moja wnuczka potrafi włożyć palec tam, gdzie realnie nawet igła nie powinna się zmieścić

Reasumując, to chodzi mi o to, jednak trzeba wiedzieć który głos gdzie powinien się znajdować mimo, że jest wszystko ładnie poukładane, człowiek jest omylny, może coś trącić, ktoś zagada, zadzwoni telefon itp., i cóż za zdziwienie, gdy po złożeniu akordeonu grając dźwięk np. C brzmi zupełnie coś innego

Ale dzięki takim błędom człowiek cały czas się uczy

i dobrze
