karton kartonowi nierówny
No jak wszystko na tym świecie

Kliszę
załamuję jak na zdjęciu, tylko nie aż tyle. Raczej dalej od nitu niż za blisko. Załamanie za blisko powoduje to, że docisk jest za silny i głos się psuje. Bliżej nitu - silny docisk, dalej od nitu - słabszy. Najlepiej samemu pokombinować - przykleić kliszę giąć w różnych miejscach, prostować i patrzeć co się dzieje.
Ogólnie na bazie swoich nędznych doświadzceń

tak to widzę: zastowowanie zbyt wąskiej kliszy nie załatwaia sprawy nawet tych nienajbardziej upartych skórek - i tak nie przylegają. Szeroka klisza je dociska ale psuje głos bo skórki nie otwierają sie wtedy na tyle co trzeba - moim skromnym zdaniem wtedy lepiej już bez jak z dociskiem. Zastosowanie stosunkowo cienkiej bo zaledwie ~1mm szerokości kliszy wygietej w opisany sposów idealnie załatwia sprawę. Oby na dłuższą metę. Polepiłem kilka na próbę, pożyjemy zobaczymy

Ahaaa, jeszcze - to zielone to właśnie ten karton

Wentylki, zaworki, skórki - typy, naprawa, wymiana, klejenie