
A teraz moja podpowiedź:
Zaczynając od zera, musiałem się przekonać, na czym to wszystko polega, lektura, porady FORUM (bezcenne)
Szkodnikus (wspaniały i bardzo pomocny człowiek) dochodzi do tego kawałek własnej pasji i odrobina cierpliwości, gorzej z czasem
![toast [toast]](https://forum.akordeonowe.pl/Smileys/default/toast.gif)
ale teraz zaczynam się wymądrzać

Według moich obserwacji każdy wentylek (zaworek) powinno się dopasowywać indywidualnie. T.z.n : Wklejam zaworek do konkretnego głosu i sprawdzam strój, staram się dopasować tak, żeby do idealnego dostrojenia pozostała jak najmniejsza ingerencja w "piłowanie" stroika

Teraz to trochę wytłumaczę, jednak informuję, że to są moje własne spostrzeżenia i mogą się okazać sprzeczne z wiedzą faktyczną, doszedłem do tego metodą prób i błędów. Właśnie taką wiedzą chcę się z Wami podzielić. (jeżeli chodzi o zaworki)
Na strój ma wpływ : Wielkość zaworku, grubość i sprężystość skórki, wielkość teleskopu, elastyczność teleskopu a nawet jego kształt. Nawet inaczej stroi jeżeli klej pod zaworkiem jest wyschnięty czy jeszcze mokry (niewielka różnica, ale jednak)
Do tego bardzo ważna sprawa, zanieczyszczenie zaworka woskiem, jeżeli już się "zapaćka" to naprawdę trzeba go bardzo dobrze wyczyścić, i to może się wiązać z kolejnym wyjęciem głosu z głośnicy

Dlatego piłowanie traktuje jako ostateczność, wymaga to pracy i cierpliwości, ale znacznie wydłuża żywotność głosów
