Witam, wymieniłem w swoim nowo zakupionym akordeonie skórki pod klapkami prawej ręki. Był założony filc ale ja dałem piankę poliuretanową ze skórą. Mam pytanie, czy to normalne, że nie trzyma idealnie od początku? Z czasem widzę małą różnice. Ale puszcza najbardziej na fagocie, czyli jakby pod czubkiem klapki. Ogólnie myślę że jest lepiej niż było przed wymianą ale to jeszcze nie jest to co być powinno. Najbardziej puszcza na najniższych głosach.
Czy to normalne i się z czasem uklepie? Czy zrobiłem to po prostu źle? Do kompresji w moim drugim akordeonie(jupiterze) gdzie stroiciel założył mi tak samo skórę z pianką to jeszcze daleko.
Ale w sumie czy możliwe uzyskanie tak samo dobrej kompresji w 5 chórowej cyji w musette bez kanału i w tym jupiterze, który jest kanałowy? Dodam iż klapki są mocowane do dźwigni za pomocą zalewy woskowej.