Nie poruszyliśmy tutaj jeszcze jednego z najważniejszych aspektów naszego muzykowania, a wiem , że niektórzy taki błąd popełniają.
Rozważamy tutaj różne techniki , sposoby itp. itd. Odwiedził nas nawet niedawno zawodowy pedagog , który wiele spraw starał się nam wytłumaczyć, za co jesteśmy Mu wdzięczni.
Ja nie jestem specjalnie wprawnym akordeonistą i wielu z tych spraw, które poruszył, nie potrafię dobrze wykonać. Ale nie traktuję tych wszystkich wskazówek jako "dopust Boży" , który muszę w jak najkrótszym czasie wykonać prawidłowo. Albo , że coś mi - mimo wysiłków - nie wychodzi! Nie muszę przygotowywać się do żadnych egzaminów , ani "przerabiać" obowiązkowego programu. Wszelkie nauki i wskazówki traktuję jako świetny sposób na poprawienie mojej gry!
Ale - podobnie , jak technikę - traktuję to na pełnym luzie!
Bo najważniejsze - mieć radość z tego , że gramy !
Czego Wszystkim Serdecznie Życzę !
Nawet , jeśli jest to dosyć odległe od doskonałości...