Mam pytanie do doświadczonych osób. Wydaje mi się, że standardowe paski przy akordeonie, na którym uczę się grać (jest to WM Ramona, 96 basów), są dla mnie ciut za krótkie. Zwłaszcza prawy pasek, który przy maksymalnej długości wydaje mi się trochę za mocno ściągać mnie w dół, gdy instrument mam oparty na udach. W rezultacie czuję się przygarbiony, a znowu, gdy chcę wyprostować kręgosłup, to podnoszę akordeon do góry. Mam 186 cm. Czy ktoś miał podobny problem? Warto wymienić paski na dłuższe, czy to raczej jakieś moje dziwne wrażenie? Nie ukrywam, że lubię mieć prosty kręgosłup i zwracam na to uwagę, choćby pracując przy komputerze.