Wiadomym jest, że gamy, pasaże, kadencje to standard. Zapewne wielu z Was zna i wykonuje jeszcze inne, być może wymyślone przez siebie ćwiczenia. Proponuję się nimi podzielić. Ja wymyśliłem (zdaję sobie sprawę, że zapewne niczego nie wymyśliłem, gdyż ktoś już gdzieś kiedyś... jednak nie zaczerpnąłem ich z żadnego podręcznika - w tym sensie pomysł jest autorski, gdyż sam niego wpadłem) następujące:
1. Granie gam akordami, które można stworzyć w obrębie danej tonacji, to samo sekstami;
2. wprowadzenie do komputera (ja robię to na czytniku ebook) nazw akordów durowych i molowych we wszystkich 3 przewrotach, np. As(3) oznacza akord As-dur w 3 przewrocie, i "spowodowanie" aby komputer losowo wyświetlał nam pojedynczo te nazwy przez określony czas, a my w reakcji na to chwytamy dany akord w danym przewrocie. Trudność ćwiczenia można stopniować nie tylko skracając odcinki czasowe ale również np. nie patrząc na klawiaturę podczas zmian akordów oraz przez "optymalizowanie" zmian akordów poprzez wykorzystanie już użytych palców przy poprzednim akordzie; W ten sam sposób można rozpisać sobie np. interwały i również ćwiczyć np. zapis As (6w^) oznacza sekstę wielką "w górę" od dźwięku As, czyli łapiemy As - F.
3. granie w bardzo wolnym tempie wprawek np. Hanona z zamkniętymi oczami i wypowiadanie nazw dźwięków które naciskami z jednoczesnym "unaocznieniem" sobie w wyobraźni naciskania klawiszy i śledzenia w ten sposób miejsca w jakim jesteśmy na klawiaturze. W ćwiczeniu tym nie chodzi o to, aby nauczyć się na pamięć dźwięków jakie gramy w czasie wprawki, ale o ćwiczenie wyobraźni, nasze wypowiadanie nazw dźwięków ma być reakcją na to co "widzimy z zamkniętymi oczami".