Jak by policja chciała, to by mogła. Mając numer konta bez problemu ustalili by właściciela. Ale co ich obchodzi, że Ciebie okradli? Przecież oni do pracy nie przychodzą złodziei łapać, tylko odwalić swoje i iść do domu.
Znam to z autopsji. Kiedyś ukradli mi samochód. Dwa tygodnie nie mogli wpaść na ślad złodziei. Aż po dwóch tygodniach wrócił z urlopu komendant, który, tak się składa, jest dobrym znajomym mojego szwagra. Wystarczył jeden telefon. Samochód znalazł się w cztery godziny, a jak się później dowiedziałem, policja tego dnia dostała świra i zrobiła kipisz po wszystkich dziuplach i znalazła kilkanaście skradzionych aut. Większość w częściach. Taka jest cała prawda o policji. Jak mają łapać złodzieja, to im się nie chce. Ale spróbuj najechać jednym kołem na trawnik. Zaraz masz mandat.