"Parapety" fizycznie, to są dwa instrumenty:
- dół - polskie organy elektroniczne Estrada 207AR (z pedałami basowymi jak w prawdziwych organach
- góra - keyboard Casio CT-210 (211? albo inny "niski" numerek - nie pamiętam)
Z tą Estradą to były dopiero przeboje - połowa lat 80-tych ubiegłego wieku, za komuny jeszcze, dowiedziałem się, że w sklepie muzycznym w Zielonej Górze "rzucą" instrumenty. W te pędy do portiera w akademiku, tylko tam był telefon, i do rodziców - "dawajcie kasę". Wieczornym pociągiem przyjechał brat z ojcem z pożyczonymi złotówkami (bodajże były to banknoty 200 000 zł - ile
). W nocy idę pod sklep, a tam gościu z zaparkowanego samochodu krzyczy: "Ja jestem pierwszy !!!" - super.
On jako pierwszy kupił jakiś saks, ja wziąłem te organy
W sumie to Estrada była niezbyt mobilna - na chałtury jeździłem z B-2. Raz jeden "wybrała się" ze mną przez pół miasta - ręce moje i kumpla wydłużyły się o 7 cm
Obecne instrumentarium: https://forum.akordeonowe.pl/powitania/witam-akordeonistki-i-akordeonistow/msg96767/#msg96767