Dziś jest sobota jedziemy do Wisły po południu na stok Siglany,całą rodzinką tzn.wnuczki,dzieci no i ja.Co prawda stok jest krótki bo 600 metrów,ale pod najmłodszego Kubusia ,zaczyna łapać bakcyla.Jest tam kamera na żywo,będę spontanicznie pozdrawiał tych co oglądają,no tak mam.Jak zobaczycie taki rozkraczony,starszy gościu z wypiętą d.....,chciałem powiedzieć z poprawną sylwetką narciarza,to właśnie ja.
