Witam i Pozdrawiam,powiem tak ,zamurowało mnie..
jak widzę tak miłych ludzi..nie lubię zbytnio o sobie rozmawiać..pochodzę z rodziny muzyków,dziadek grał na akordeonie od małego i z stąd uchowały mi się trzy akordeony,dwa zabytkowe jeden może z lat 1970 , córka zaczęła rok temu grać na akordeonie w szkole muzycznej pierwszego stopni a ja mam możliwość wchodzenia razem z nią na zajęcia i podpatrywać czego nowego profesor uczy a potem ćwiczyć w domu razem z nią..a dodatkowo staram grać inne utwory które wychodzą po za ramy szkolnej nauki..i tak to już córka doszliśmy do drugiej klasy..a ja w jej wieku mając 8lat dziadek uczył mnie gamy na akordeonie i jakiś tam podstaw grania.,potem przerwa i teraz znowu..