Dzień dobry wszystkim Użytkownikom Forum Akordeonowego!
Nazywam się Marcin. Mieszkam w Jawiszowicach w województwie małopolskim. W tym roku skończę 49 lat. Moja przygoda z akordeonem zaczęła się około 9 lat temu (oczywiście o wiele lat za późno...). Był to przypadkowy zakup dla mojego dziecka, ale to mnie wzięło na rozpracowanie tych czarnych guziczków po lewej stronie:) - taki uproszczony Weltmeister (klawiatura z 80-tki, basów 48). Po roku kupiłem 120-tkę. Obecnie mam dwa Weltmeistry (120b ) - Gigantili IV oraz pierwszy model bez nazwy, Hohnera Atlantica IV (120b - musette), Hess'a (80b), Halkę (120b), Barcarole professional guzikowy (120b), w serwisie Weltmeistra Consonę (120b), Hohnera Tango (80b), w zamówieniu Weltmeistra Grandinę. Coś czasami ubędzie, coś przybędzie, generalnie temat bardzo rozwojowy.
Będąc dzieckiem grałem na klarnecie oraz na fortepianie dodatkowym w PSM w Oświęcimiu, następnie w orkiestrach dętych (górniczej oraz strażackiej), w szkole średniej - zespół weselny, ja na klawiszach. A potem studia, praca, rodzina, dom... 20 lat przerwy w muzykowaniu
Powrót do grania zawdzięczam moim dzieciom - chłopcom, którzy grają na gitarze (studia) i perkusji (II stopień). Kilka lat temu sporo mnie przerośli w temacie muzyki, co mnie bardzo cieszy:)
Gram na akordeonie klawiszowym i uczę się od stycznia tego roku na guzikówce (B). Pogrywam sobie tylko w domu dla siebie, bardzo to lubię. Czasami jeszcze na pianinku, na klarnecie (ale już bardzo rzadko). Na akordeonie gram prawie codziennie. Po tych dziewięciu latach grania (i kręcenia się przez ostatnie lata w kółko), doszedłem do wniosku, żeby zapisać się na lekcje i tak też uczyniłem. Nigdzie się już nie spieszę, nie muszę osiągnąć jakiegoś konkretnego poziomu, ale chciałbym grać poprawnie, tak jak należy.
Korzystam z tego forum od dawna, chyba od początku. Czytam, śledzę dyskusje i od lat mam chęci, aby dołączyć, co wreszcie czynię. Lepiej późno niż wcale.