Potraktuję to jako taki mały życiorys
Witajcie. Mam na imię Stanley (w dowodzie Stanisław). Uczyłem się w PSM I i II st im Ludomira Różyckiego w Gliwicach (Choć nie był to początek mojej przygody muzycznej, ale to później). Naukę rozpocząłem będąc w 3kl SP (2004r.)
Chciałem iść na fortepian, ale nie było już miejsc. Na szczęście rodzice w kwestionariuszu wpisali dwa instrumenty i tym drugim był właśnie akordeon, dzięki czemu się dostałem
pierwsze 6 lat na klawiszach - 3.5 roku (lub 2.5 - nie pamiętam dokładnie) u p. Barbary Martyniak, około pół roku u p. Marcina Wyrostka (btw najlepszy nauczyciel i muzyk, jakiego znam <3 ), a pozostały okres (do 6 klasy I st i 2.5 roku na IIst) u jego nauczyciela - dr Piotra Chołołowicza, z czego w II stopniu już na guzikach.
Dlaczego tylko 2.5 roku IIst.? Niestety, jak większość młodych osób rezygnujących dużo wcześniej - problem pogodzenia nauki w dwóch szkołach, dlatego jeśli macie małe dzieci, a macie możliwość, nie zastanawiajcie się, zapisujcie do dziennych ogólnokształcących szkół muzycznych, które np na śląsku mamy w Bytomie i w Katowicach, co usprawnia naukę eliminując konieczność dojazdów z jednej szkoły do drugiej
Wiadomo, oprócz akordeonu uczyłem się też gry na fortepianie, chodziłem na chór (w Ist tylko rok, potem zwolnienie przez mutację), natomiast w IIst wkroczyło moje wokalne 'Ja', bo śpiewałem od dzieciaka na różnych występach, również w SP na konkursach Kolędy i pastorałki oraz piosenki śląskiej, w drugiej kl SP dołączyłem na rok do katedralnego chóru chłopięcego.
W gimnazjum dominował akordeon, zwłaszcza po uzyskaniu 3 miejsca w Ogólnopolskich przesłuchaniach Akordeonowych w Warszawie w duecie z Ersadem Kaminskim, będąc wtedy bodajże w 5kl Ist. Dzięki temu mieliśmy okazję wystąpić na gliwickich "Zwiastunach" w Gliwickim Teatrze Muzycznym, dzięki czemu mieliśmy też kilka innych koncertów.
W międzyczasie próbowałem też sił w grze na organach, zarówno za nastolatka, jak i trochę w życiu dorosłym - po skończeniu nauki w technikum chciałem się dostać do Diecezjalnej Szkoły Organistowskiej, jednak informacja o tym, że będę ojcem i konieczność podjęcia pełnoetatowej pracy skłoniła mnie do przemyślenia tego, iż mógłbym nie dać rady takiemu natłokowi obowiązków, jak dom, praca, do tego jeszcze nauka gry na jeszcze bardziej wymagającym instrumencie.
Wracając do wokalu dzięki chórowi w PSM poznałem inny rodzaj muzyki w tym sakralną (a w zasadzie sobie o niej przypomniałem i poznałem jej nieco inny wymiar), co miało wpływ na moje życie muzyczne (i trochę duchowe też) po "zerwaniu" ze szkołą muzyczną, bo dzięki fantastycznemu znajomemu Michałowi Czokowi - DJ MiCzi wziąłem udział w swoich pierwszych warsztatach Gospel w Poniszowicach, które prowadził Michał Głąb, dyrygent zespołu Altum - do którego też później kiedyś dołączyłem, a dzięki któremu miałem okazję wziąć udział w innych warsztatach gospel - Wesoły Wędrownik, z czym związane były też koncerty, w tym ostatnie dwa 22.10.2023 i 05.11.2023 wiele dla mnie znaczące
Po skończeniu technikum jako technik spedytor i ukończeniu niezbędnego kursu, pracuję jako operator wózka widłowego podśpiewując sobie często na magazynie, choć niedawno zapisałem się na prywatne lekcje akordeonu z myślą, że może jednak jeszcze wrócę do muzyki bardziej na poważnie
Ulubiony repertuar? Muzyka Rockowa i Heavy metallowa, Jazz Rozrywkowa w tym dyskotekowa, Trance, Francuskie Musette (choć średnio przepadam za brzmieniami z potrójnym musette, a nawet podwójnym, gdy jest zbyt wyrazisty) klasyczna zwłaszcza Chopin, Bach, Scarlatti, Yiruma, muzyka organowa
muzyka ludowa zwłaszcza słowiańska, bałkańska, chóralna i gospel.
No i oczywiście moim idolem jest Marcin Wyrostek, choć oprócz Niego polecam wpaść na Yt i Ig:
Weronika Sura, Julia Masnicowa, Milan Řehák, Paweł Janas (yt: Akordeon Profesjonalnie)
PS. przepraszam za chaos w chronologii, ale naprawdę ciężko było mi to ogarnąć pisząc w mniej niż godzinę co chwila przypominając sobie kolejne wątki z mojego życia
Może kiedyś edytuję ten post z myślą o jakimś wywiadzie XD