Moja przygoda zaczęła się w święta. U dziadka w pokoju leżał Weltmeister Stella 72. Wytaszczyłem go do siebie i coś zacząłem brzdyngolić. 15 stycznia 2016 r. odbył się przegląd kolęd i pastorałek. Podczas przerwy wystąpił tam akordeonista. To mnie utwierdziło w przekonaniu że chcę grać. Ten sam akordeonista został moim nauczycielem. Lekcje zacząłem w kwietniu, bo akordeon był w naprawie. Gram już prawie 3 lata.