1
Powitania / virtuoz_85
« dnia: 19 mar 2020, 20:47 »
Witam wszystkich
na forum dołączyłem już chwilę temu, ale ..... zapomniałem się przywitać
Mam na imię Szymon, mam 35 lat, na akordeonie gram już jakieś 25 lat. Niestety nie chodziłem do szkoły muzycznej, bo nie każdy ma takie możliwości , ale zapału i miłości do muzyki mi nie brakuje
Gram ze słuchu oraz z nut, głównie muzykę biesiadną oraz folklor, ale czasem sięgnę po coś bardziej ambitnego typu czardasz Montiego, Pod dachami Paryża czy muzyka filmowa Yanna Tiersena. Gram również na innych instrumentach, ale akordeon był moim pierwszym i był zawsze moim ulubionym!
Od kilku lat zacząłem się interesować naprawą i strojeniem akordeonów, a zaczęło się to wszystko od tego, jak zobaczyłem pewnego razu bardzo zniszczoną, praktycznie nadającą się do wyrzucenia Weltmeister Stella 120b. Kiedy tylko usłyszałem barwę jej charczących głosów, zrobiło mi się jej żal... Pomyślałem - Kto ci to zrobił? dlaczego cię tak zniszczył? Ja cię naprawię! I tak zaczęła się przygoda, a teraz już pasja:)
Cieszę się, że jest to forum, bo bardzo mi ono do tej pory pomogło! Jesteście specjalistami w tej dziedzinie i czuję, że zawsze mogę na Was liczyć, za co z góry dziękuję
Pozdrawiam serdecznie i mam nadzieję, że przyjmiecie mnie do grona miłośników muzyki, muzykowania no i oczywiście akordeonów
na forum dołączyłem już chwilę temu, ale ..... zapomniałem się przywitać
Mam na imię Szymon, mam 35 lat, na akordeonie gram już jakieś 25 lat. Niestety nie chodziłem do szkoły muzycznej, bo nie każdy ma takie możliwości , ale zapału i miłości do muzyki mi nie brakuje
Gram ze słuchu oraz z nut, głównie muzykę biesiadną oraz folklor, ale czasem sięgnę po coś bardziej ambitnego typu czardasz Montiego, Pod dachami Paryża czy muzyka filmowa Yanna Tiersena. Gram również na innych instrumentach, ale akordeon był moim pierwszym i był zawsze moim ulubionym!
Od kilku lat zacząłem się interesować naprawą i strojeniem akordeonów, a zaczęło się to wszystko od tego, jak zobaczyłem pewnego razu bardzo zniszczoną, praktycznie nadającą się do wyrzucenia Weltmeister Stella 120b. Kiedy tylko usłyszałem barwę jej charczących głosów, zrobiło mi się jej żal... Pomyślałem - Kto ci to zrobił? dlaczego cię tak zniszczył? Ja cię naprawię! I tak zaczęła się przygoda, a teraz już pasja:)
Cieszę się, że jest to forum, bo bardzo mi ono do tej pory pomogło! Jesteście specjalistami w tej dziedzinie i czuję, że zawsze mogę na Was liczyć, za co z góry dziękuję
Pozdrawiam serdecznie i mam nadzieję, że przyjmiecie mnie do grona miłośników muzyki, muzykowania no i oczywiście akordeonów