Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.


Wiadomości - Krystyn

Strony: [1] 2 3 ... 58
1
Powitania / Odp: sagem55
« dnia: 02 lut 2018, 21:38 »
Wszystkiego , co najbardziej akordeonowe na świecie! :)

2
Humor akordeonowy / Odp: Powiedzonka w stylu akordeonisty
« dnia: 30 sty 2018, 01:39 »
Czy:"wyglądać nieakordeonowo" znaczy-"mieć miechy pod oczami"?   :-\

3
Lajkonix - nic dodać , nic ująć...
Może tyle , że jeśli ktoś uwierzy w swój wybitny artyzm i zacznie uważać, że wysłuchiwanie jego wybitnych wykonań jest nie tylko obowiązkiem, ale i zaszczytem, to to jest jego początek końca jako muzyka.
W ogóle , jeśli muzyk zaczyna wierzyć , że już "coś" umie, to  jest to "początek jego końca".
A prawda jest taka , że jest to zawód jak najbardziej "służebny" i  podporządkowany zapotrzebowaniu.
No i taki, jak każdy inny...
A Pan Marks miał przede wszystkim znakomite rzemiosło, co jest podstawą osiągnięcia jakiegokolwiek artyzmu. A bardzo dobremu rzemieślnikowi nigdy nie "przewróci się w głowie" , gdyż zna ogrom pracy, jaki trzeba włożyć w opanowanie rzemiosła , żeby móc "zacząć myśleć o artyzmie".
Pozdrawiam.

4
Akordeonowe wydarzenia / Odp: Spotkanie - W-wa i okolice
« dnia: 27 sty 2018, 12:40 »
a takie fajne spotkanie się szykowało i o" żarcie " jak Titanic o górę sie rozbiło ??  ;D
Ja się ostatni wypiszę jak kapitan  ;D
Kapitan, to Kumarek.
Ty, Sztycu,  raczej  "graj do końca"...   :D

5
Humor akordeonowy / Odp: Latający akordeon
« dnia: 26 sty 2018, 12:31 »
Jeszcze inna formuła: jest "lot" i jest "akordeon"...    ;);D
https://www.youtube.com/watch?v=FxTOwXEy2Mo

6
Humor akordeonowy / Odp: Latający akordeon
« dnia: 26 sty 2018, 02:28 »
 :D [brawo]
Co prawda lepiej lata niż gra, ale to się liczy! (Za takiego Bacha to bym z klasy wyleciał. I to bez paralotni...!  ;D  ) Ale szacun!

7
Humor akordeonowy / Odp: Latający akordeon
« dnia: 25 sty 2018, 23:54 »
Ja bym też tak chciał , ale w co ja bym wbił nóżkę od wiolonczeli? :-\   ...nawet instruktor siedzi z tyłu...  :(

8
Akordeonowe wydarzenia / Odp: Spotkanie - W-wa i okolice
« dnia: 25 sty 2018, 13:27 »
.... A czy aby w nocy nie jest za ciemno na jazdę?  8)
Jak bez świateł - to tak...

9
Akordeonowe wydarzenia / Odp: Spotkanie - W-wa i okolice
« dnia: 24 sty 2018, 16:48 »
W "Mariot'cie" było taniej za śniadanie i obiad, jak byłem na badaniach lotniczo-lekarskich... :D

10
...kurde!
...a ja myślałem, że napisałem wreszcie coś zrozumiale...   :-[
...chyba czas najwyższy zamknąć dziób i się wyłączyć...  :(

11
Po przeczytanie tylu słów w temacie, straciłem kompletnie pogląd czy aktualnie harmonia rządzi się jakimiś zasadami czy też istnieje kompletny liberalizm. Dlatego, jeżeli będę jeszcze coś grał to tylko utwory aranżowane a jeżeli bym coś publikował to będę każdorazowo podawał nazwisko aranżera.
Drogi emerycie:)
Jak już wiele razy powtarzałem - sięgnij, proszę, do materiałów Pana Królikowskiego i innych, zawartych w dziale "Edukacja.."
Wszystko , co jest tam ujęte, jest prawdą.
Tak samo , jak prawdą jest to, o co ostatnio postarał się Marcel, a mianowicie - te tabelki.
Ale na forum rozpętała się ostatnio "burza" , jakby w Polsce rozpoczęto "Wielkie Dzieło Reharmonizacji"!
Usiłuję więc ostudzić nieco gorącą atmosferę i próbuję wtłoczyć problem harmonii i reharmonizacji w należne mu miejsce i rangę.
Nie istnieją - jak w każdej sztuce - uniwersalne metody osiągania sukcesu,na dodatek przy pomocy tak niewielkich środków, jako że problem harmonizowania melodii jest właściwie ...nieskończony i niedefiniowalny!( w stosunku do tego , co wiemy i umiemy.) Dwudziestu autorów może napisać podręczniki, każdy inny i preferujący inne środki i wszystkie one będą prawidłowe , jeśli ktoś je rozsądnie i z umiarem wykorzysta.
I do tego właśnie wzywam: do umiaru i niedemonizowania znaczenia tego - jednego z bardzo wielu! - elementów muzyki!
Lepiej jest , jeśli ktoś zagra "z czuwstwem", z odpowiednią frazą i odpowiednią techniką utwór prostszy harmonicznie, niż skupi się tylko na jednym elemencie utworu.
Można i dobrze jest poznać różne tajniki harmonii i w ogóle poszerzać swoją wiedzę muzyczną, ale już korzystać z tej wiedzy - trzeba nauczyć się w praktyce!
Dlatego nie ma sensu wszystkich utworów porównywać z tabelkami , podręcznikami, wykładami.
Możemy oczywiście pokusić się o "własnoręczną" reharmonizację , jak Sztyc, a nawet możemy sobie porównać i obgadać kilka propozycji!
 To może być ciekawe doświadczenie i fajna zabawa! I tak to , wydaje mi się, powinniśmy traktować. Nie - jako dzieło konieczne do opanowania!
Czasami lepiej jest posłuchać kilku dobrze zagranych utworów i wyciągnąć z tego wnioski , (czytaj: na początku spróbować takie wykonania naśladować), niż nurzać się w teorii, która sama w sobie i tak niewiele znaczy i pomoże.
...uff...
...no to się nagadałem..
Pozdrawiam.

12
Hej!
Harmonia klasyczna jako błąd traktuje równoległe kwinty i oktawy. Tercje , trytony , seksty itp. - nie.
A jak gramy chwytami "barowymi" na gitarze, to ile tych równoległości w kwintach i oktawach? I nikomu to nie przeszkadza.
No i dajmy wreszcie pokój harmonii klasycznej , bo np. w kościele w Niemczech , gdzie grał znakomity , koncertujący organista, pakował tyle oktaw i kwint równoległych w improwizacjach , że aż dziw brał!
A brzmiało...!
Obecne "tryndy"  :D są takie , że w muzyce rozrywkowej i jazzowej coraz bardziej namawia się do eksperymentowania i ...łamania zasad!! Raz to wychodzi lepiej, raz gorzej , ale wiele z "niepodważalnych" zasad zostało już zapomnianych. I - według fachowców - właśnie dlatego muzyka się rozwija.
Najmniej zmienia się w tych podstawowych zasadach , bo są tak zbudowane , że po napięciu następuje rozwiązanie - możliwie najprostsze, więc nie daje możliwości "pogrzebania". (C,F,G,F,C) - jeśli melodia jest nieskomplikowana - trudno coś w środek "wsunąć" lub zamienić. Bo - z drugiej strony - co innego jest rozwijać harmonię , a co innego jedynie ją niepotrzebnie udziwniać. A to, jak jakieś nietypowe rozwiązanie się potraktuje,  zależy wyłącznie od estetyki twórcy i odbiorcy. O tym jednak decyduje praktyka, bo zbytnie teoretyzowanie absolutnie nic nie daje!
Więc grajmy , a praktykę dopasowujmy "do ucha" , a nie "do teorii".
Pozdrawiam serdecznie! :)


13
Panowie!
Nie przywiązujecie się tak do tych tabelek , bo to może w końcu uzależnić! :D
To są tylko przykłady - jak najbardziej prawidłowe , ale zaledwie poruszające temat.
Przy czasie przeanalizujemy sobie parę przebojów, których harmonia nijak ma się do tych tabelek, a czasami "leci w drugą stronę"!
To nie jest "harmoniczna biblia",  która każdy werset ma "do wdrożenia". I tak najważniejszy jest słuch i koncepcja "harmonizatora" . który może iść "pod prąd" a i tak będzie brzmiało!
Przy czym:  może podobać się to , co niezgodne z tabelką, a zupełnie niezjadliwy być układ "tabelkowy".
Tabelki to "ostateczna podpora". Przede wszystkim - uwierzcie we własne poczucie estetyki. Nawet jesli czasami lekko przesadzicie. :)  Bo właśnie to "pcha" muzę do przodu!
Pozdrawiam.

14
 ;D
...fajne z tym klikaniem...
Właśnie pół dnia spędziłem na odczytywaniu notacji  rozszerzeń (dodatków)  akordów "po amerykańsku", a tu masz - klik - i gotowe...   :D
 Przepraszam za mały off-top, ale muszę!
Zadziwia mnie, jak wielu ludzi chce dużo umieć, a jak niewielu - chce się czegokolwiek uczyć...

15
Edukacja muzyczna / Odp: Urozmaicanie melodii
« dnia: 21 sty 2018, 14:09 »
To jest dobry sposób, ale do niego też potrzeba trochę wiedzy , bo żeby z tego skorzystać , to trzeba umieć określić co się zmieniło i dlaczego.
Tak czy inaczej - ja bym proponował powolutku "studiować" wymienione działy. Bez tego - będzie trudno...

Strony: [1] 2 3 ... 58