Nie wiem, czy wyszłoby z tego coś na miarę "hymnu", ale mam
pomysł na nową zabawę...

, której efektem końcowym byłby
wspólnie skomponowany utwór 
Gdybyśmy ustalili jakieś jedno proste basowanie - np. ciąg 5 akordów, powtarzający się w kółko. I każdy nagrałby np. minutę swojej improwizacji do tego basowania, to dałbym radę to posklejać w jedno nagranie tzn. obraz i dźwięk przełączany byłby co parę sekund (co frazę) między grającymi osobami i powstałaby z tego jedna kompozycja, zrobiona z fragmentów wszystkich nagrań. Elementem spajającym wszystkie nagrania byłoby właśnie ustalone basowanie.
Nagrania mogłyby być nagrywane nawet bez metronomu, byleby grane były w miarę rytmicznie, to w edycji video już dostosowałbym tempa nagrań.
Czy ktoś byłby chętny na taką zabawę?

Na etapie zbierania nagrań, nie byłyby one widoczne dla innych, aby nie sugerować się innymi wykonaniami i aby efekt końcowy był dla wszystkich zaskoczeniem

PS. Możemy np. ustalić jeden ciąg akordów dla zwrotki, a drugi dla referenu. Byłoby jeszcze ciekawiej
