Dziękuję za opinię. Niestety te drobne potknięcia (które sam widzę) są objawem czegoś, co mnie bardzo niepokoi. Otóż czasami w trakcie grania tak mi cierpnie lewa ręka, że przestaję w ogóle czuć basy pod palcami. Gram wtedy "na czuja". Zacząłem brać magnez, ale nie wiem, czy to pomoże. Nie chciał bym, żeby się okazało, że po tylu latach czekania, jak już kupiłem akordeon, to mi zdrowie nie pozwoli grać
Co do "artystycznych pazurów"
Może się uda, a może nie dam rady (nigdy nic nie wiadomo). Kiedyś - dobre trzydzieści kilka lat temu grałem na prawdę dobrze. "Bal na gnojnej" nauczyłem się specjalnie żeby pokazać tutaj. A teraz chyba zacznę z powrotem przypominać sobie te utwory, które grałem kiedyś - dawno temu. Na przykład Polonez Ogińskiego (pierwszą część praktycznie zagrałem od razu po kupieniu akordeonu. Po ponad 30 latach palce pamiętały Może wyszły z wprawy, ale to mam nadzieję, kwestia czasu
), różne tanga, ale też szybsze rzeczy. Tico-tico (kiedyś uwielbiałem je grać), Marsz turecki, Wiedeń pozostanie Wiedniem... A z nowych rzeczy, których nie grałem nigdy, walce musette, które mi się bardzo podobają, a przede wszystkim to:
https://www.youtube.com/watch?v=yb69dvPSjZIDla mnie to jest mistrzostwo świata. W dodatku grane na takim samym akordeonie, jaki kupiłem
Ściągnąłem sobie ten filmik na dysk i słucham na okrągło. Mam nadzieję, że nie naruszyłem tym żadnych przepisów
No.. Od dwóch dni słucham na okrągło nagrań mojej kapeli ze studia
Ale to juz inna bajka.