Problemu zawartego w ostatnim zdaniu nie potrafię rozstrzygnąć - w moim "O mnie" napisałem, że edukację muzyczną przerwałem po II roku szkoły średniej. Dotknąłem go tylko w jednym z opracowań w cyklu ABC
i myślę, że sprawa oznaczenia jest tu drugorzędna, bo dźwięki składowe są identyczne, tyle że w innym przewrocie.
Dla formalności Dzm to trójdźwięk (d,f,g#), D7zm (lub moje H7-) to czterodźwięk, czyli z dodatkiem h !
(ta zmniejszona siódemka to b. ciekawy i często używany akord w opracowaniach na fortepian - ze zrozumiałych powodów unikany przez większość akordeonistów - to mój wniosek z obserwacji nut akordeonowych)